 |
siedząc w parku z koleżanką i rozmawiając, w pewnym momencie przypomniał mi się twój zajebisty uśmiech i dobitne oczy którymi zawsze w chuj glęboko patrzyłeś w moje, tęsknie.
|
|
 |
Po prostu.. wypierdalaj. / slonbogiem
|
|
 |
Delikatnie drżysz tak jak mży za oknem deszcz.Dyfuzja jesiennej aury jest szybka jak Bugatti Veyron Super Sport i rozprzestrzenia się niszcząc jak hiszpanka.W Twoich oczach skrzą się łzy jak śnieg i tańczą swój ostatni taniec by za chwilę spaść po twarzy.Za chwilę niczym konie cwałem biegną w dół.Wodogrzmot Twoich słonych kropel sieka moje komory,przedsionki,żyły,zastawki,tętnice,nerwy na najmniejsze kawałki robiąc z nich papkę,która trafia do układu pokarmowego.Zatrzymuje się w gardle i dusi mnie jednocześnie chowając wszystkie słowa jakie chcą się przedrzeć przez krtań.Martwota niewypowiedzianych słów ciąży na Naszych barkach i wbija w przemarznięty ląd.Toniemy,zapadamy się,a wraz z Nami każdy dzień,w którym umieściliśmy choć najmniejszą cząstkę samych siebie.Dławimy się okaleczonymi wspomnieniami i wypełniamy bólem,który jest jak pożar w lesie.Spłonęła nasza miłość.To koniec. Jestem jak Niobe. Skamieniałem, lecz dalej płaczę.
|
|
 |
PRZYPADKOWA ZNAJOMOŚĆ CZASEM POTRAFI DAĆ NAJWIĘCEJ SZCZĘŚCIA ! ♥
|
|
 |
kurwa, wszystko chuja warte i już tylko dobra muzyka przyciąga mnie, jak magnes, ale tej jak na lekarstwo, gra gdy światła gasną
|
|
 |
chciałam zapytać Cię; co słychać, tylko.. jak tam, radzisz sobie? w końcu to dwa rożne miasta, setki kilometrów, a jest tylko kilka chwil, wiesz, skończy mi się konto i zaczniemy znowu milczeć, bałam się o to, pusto na mieście odkąd prawie jesień, już deszcz pada, zamknięte okno, ja wiem, to miasto nic nie daje, bierze wolność i też bym stąd wyjechała, ale trzyma mnie tu wciąż coś, nie brakuje Ci nic? nic nie męczy? masz nowe szanse, teraz szkoda by je spieprzyć, ja co dzień walczę i jakoś leci.. szkoda, że na różnych krańcach tęczy, pogadałabym o niczym, ale czas się kończy, wolę dowiedzieć się, jak Ty to widzisz.. kurwa, przepraszam.. nie miałam odwagi pójść na całość
|
|
 |
nie pytaj;co tam u mnie - dłuższa refleksja
|
|
 |
wyjeżdżasz mi z radami znów, przestań się pruć, tata.. -sratatata, stek bzdur, miliard w rozumie, sto rad na minutę, zobacz jaki jest świat, mogę tym wytrzeć dupę, dałbyś mi szmal lub pomysł na biznes, to się bardziej przyda, niż powołania na biblię
|
|
 |
nasza wielkość miała iskrzyć, a wygasa, gdy tak teraz na nią patrzę, a Ty milczysz, czuję wilczy głód szukam słów, których nie znam, gdy raz poczujesz głód już nie potrafisz przestać, choć zawsze widzę Cię, ja nie czuję Cię znów, czekam na mały cud, który mógłby to przerwać
|
|
 |
nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji, czas muruje usta, oczy tracą blask, bez tego nie mam nic, bez tego nie ma mnie
|
|
 |
miałam do Ciebie słabość i kryzys w nowym związku, nowy gość- nowy problem:)
|
|
 |
elegancko a może wolisz troche bardziej prostacko?
bądź moim władcą
|
|
|
|