 |
Momentami mam ochotę przegryźć jego wargę, ścisnąć mocno dłonie i sprawić, by miał problem, żeby myślał, analizował tamtą chwilę i próbował odgadnąć moje myśli. Chcę widzieć w jego oczach zakłopotanie i jednocześnie chęć posiadania mojej osoby, chcę przechodzić obok i czuć jego wzrok na sobie, chcę być powodem jego roztargnienia, dość częstych zamyśleń, chcę być widoczna w jego życiu, chcę być iskierką, której nie pozwoli nigdy zgasnąć. / nieracjonalnie
|
|
 |
Być takim małym dzieckiem, które więcej czasu spędza na dworze, niż w domu. Biegać każdego dnia z patykami i udawać, że jest się najlepszym na świecie miszczem. Dostawać dwa złote od ciotki i wujka, a potem siedzieć na puchatym dywanie i myśleć, że za te pieniążki można wykupić wszystkie lody i żelki w pobliskim sklepie spożywczym. Każdego dnia mieć na koncie kilka wypadków, z których i tak wyszło się bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu, latać z poobdzieranymi kolanami i łokciami. Uciekać mamie, która będzie chciała nas zaciągać do łazienki żeby wymyć te czarne ręce i stópki. Mieć do wszystkiego zawsze siły i energię i cieszyć się na wieść, że za dwa tygodnie pójdzie się do zerówki. Kochać świat tym maleńkim serduszkiem i nie mieć na nim ani jednej blizny po ranie szarpanej od drugiego człowieka.
|
|
 |
"Mądra dziewczyna całuje, ale się nie zakochuje, słucha, ale nie wierzy, odchodzi, zanim zostanie porzucona."~ Marilyn Monroe
|
|
 |
Wierzyłam Ci, gdy mówiłaś że jesteś moją przyjaciółką. Wierzyłam, że jestem Ci jak siostra. Nie wiem co się teraz z Tobą dzieje. Nie obchodzi mnie to. Ale wiem jedno, cokolwiek byś nie zrobiła, nie wybaczę Ci szmato.
|
|
 |
"Przyjaźń to nie słowo ani relacja. To cicha obietnica, które mówi: byłam, jestem i będę przy Tobie w każdej chwili, w której będziesz mnie potrzebować.."
|
|
 |
Nie da się tego wyleczyć, nie wyrzucę złości z siebie, nie spojrzę w swoje odbicie jak kiedyś, nie dotknę swoich ust dłonią, nie przetrę oczu, nie jestem już sobą, zmarnowałam to, zniszczyłam siebie, jestem zła i niewiarygodnie niepodobna do siebie sprzed dwóch lat, zimna, bezwzględna, naiwna i cholernie nieodpowiedzialna. Potrzebuję mocnych prochów, nie na śmierć, na zapomnienie, na cofnięcie, zresetowanie, potrzebuję spokoju. / nieracjonalnie
|
|
 |
Myślałam, że wszystkie dłonie dotykają w ten sam sposób, chociaż nie, nie myślałam tak, łudziłam się, bo nie wyobrażam sobie życia bez dotyku tego faceta, nie chcę ciepła innych osób, nie chcę ich opieki, troski i nie chcę ściskać ich dłoni. W żaden sposób nie da się zastąpić takiego człowieka, nie wchodzą w grę żadne zmiany, transakcje, nie wyobrażam sobie niczego w zamian. / nieracjonalnie
|
|
 |
Czy mam przyjaciół ? Czasem sama się nad tym zastanawiam, bo przyjacielem nie można nazwać osoby, która jest przy Tobie non stop, i z którą świetnie się bawisz. Dla mnie przyjaciel to ten, którego może nie być w Twoim życiu nawet parę miesięcy , a który gdy tylko wróci, spojrzy w Twoje oczy i mimo sztucznego uśmiechu na twarzy- będzie wiedział, że coś jest nie tak.
|
|
 |
Jesteś powodem dla którego dzisiaj się najebie, zajaram i odejdę w chuj nie wiem gdzie.
|
|
 |
Całkowita dezorientacja, kiedy muszę słuchać bliskich mi głosów, jak opowiadają o tobie, o tym, co robisz, jak się czujesz, gdzie przebywasz, z kim, po co i dlaczego nie ze mną. Pamiętasz moją reakcję na to wszystko jeszcze kilka miesięcy temu? Pamiętasz, jak przerywałam rozmowę z kimś, czynność, którą wykonywałam lub po prostu na chwilę przestawałam myśleć byleby tylko dowiedzieć się co z tobą? wiesz o czym mówię? straciłam to wszystko, wypaliło się, i dotknęło mnie na taką głębokość, że nie jestem w stanie uwierzyć samej sobie, znów powracają myśli, w których zaczynam obwiniać siebie o wszystko, a przecież gdyby nie twoja nadzieja, gdyby nie te słowa, cholera, przecież tak pięknie do mnie mówiłeś, jak mogłam myśleć inaczej? / nieracjonalnie
|
|
 |
"Siedziała, płakała, wyrywała sobie włosy z głowy i gryzła ręce, nie wiedziała co jeszcze może zrobić żeby jakoś zakończyć to cierpienie,przerwać ten okropny ból.. Wcześniej nie raz widziała zdjęcia pociętych rąk, nóg, brzucha i innych części ciała u dziewczyn, wtedy jeszcze tego nie rozumiała. W pewnym momencie pomyślała "Może naprawdę im wszystkim to pomaga,może naprawdę to kończy cierpienie..Może pomoże też mi.." Po czym wzięła maszynkę, z której wyciągnęła żyletki.. Od tamtej pory robi to zawsze gdy jest jej źle.. Problem tkwi w tym, że nie wie jak i nie potrafi przestać. Uzależniła się,uzależniła się od swoich zimnych i ostrych przyjaciółek. Wkrótce tylko one z nią pozostaną.."
|
|
 |
"Pomimo miliona kłótni, tysiąca wyzwisk i tylu nieprzyjemnych sytuacji dalej traktuję Cię jako przyjaciółkę, jako siostrę, której nigdy nie miałam."
|
|
|
|