 |
Stan mojej psychiki gdzieś pomiędzy etapem naprawdę źle, a naprawdę bardzo źle. Zaczynam się śmiać, bo już naprawdę nie mam siły. I jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
"KIEDY MIAŁAM 4 LATA,
MAMA DAŁA MI PIĘKNĄ PORCELANOWĄ LALKĘ
Z BLADĄ TWARZĄ BEZ EMOCJI, RÓŻANYMI POLICZKAMI I CHUDYMI NÓŻKAMI
POWIEDZIAŁA MI, ŻE JESTEM TAK PIĘKNA JAK TA LALKA
ALE JEJ TWARZ MÓWIŁA, ŻE KŁAMIE.
KIEDY MIAŁAM 7 LAT,
CHCIAŁAM BARDZIEJ PRZYPOMINAĆ MOJĄ LALKĘ
WIĘC CHCIAŁAM PRZESTAĆ SIĘ UŚMIECHAĆ
ALE TO BYŁO NAPRAWDĘ TRUDNE.
KIEDY MIAŁAM 10 LAT,
MAMA POWIEDZIAŁA MI, ŻE JESTEM GRUBA
WIĘC POBIEGŁAM DO POKOJU PŁACZĄC
MOJA LALKA SPADŁA I ROZBIŁA RAMIĘ
POSKLEJAŁAM CZĘŚCI, ALE NADAL BYŁO WIDAĆ PĘKNIĘCIA
WIĘC WZIĘŁAM MARKER I NARYSOWAŁAM TAKIE SAME NA SWOICH NADGARSTKACH.
KIEDY MIAŁAM 13 LAT,
SPĘDZAŁAM DUŻO CZASU SAMA W POKOJU
MYŚLĄC JAK BYĆ BARDZIEJ PODOBNĄ DO MOJEJ LALKI
NAWET JEŚLI NIENAWIDZIŁAM JEJ, BO BYŁA PIĘKNIEJSZA NIŻ JA
KIEDY MIAŁAM 16 LAT,
PRZESTAŁAM JEŚĆ
BO MOJA LALKA TEŻ NIE JADŁA.
TERAZ,
LINIE NA MOICH NADGARSTKACH ZMIENIŁY SIĘ W PĘKNIĘCIA
MOJA TWARZ JEST ZMĘCZONA, ALE BLADA
NIE UŚMIECHAM SIĘ I PRAWIE NIE JEM.
POPARZ, MAMO
TERAZ WYGLĄDAM JAK MOJA LALKA."
|
|
 |
Miałeś mnie nie ruszać, nie zbliżać się, nie dotykać, nie otwierać na nowo, nie przyzwyczajać, miałeś być dalej, trzymać dystans, miałeś nie atakować mnie wzrokiem, nie kusić, nie zachęcać, umawialiśmy się, nie pamiętasz? Miałeś być z boku, trzymać bezpieczną odległość, miałeś nie dawać mi powodów, cholera, do tego wszystkiego, co kiedyś nas łączyło, co mieliśmy i o co dbaliśmy. Miałeś przestać, kochany.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Dziwnie jest usłyszeć od kogoś "Musimy się kiedyś spotkać." choć kiedyś widywaliśmy ta osobę codziennie.
|
|
 |
"POTRZEBA WIELE DNI, MIESIĘCY I LAT BY ZNALEŹĆ PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ, PRZYJAŹŃ, SZCZĘŚCIE ALE WYSTARCZY CHWILA BY TO WSZYSTKO STRACIĆ.."
|
|
 |
W życiu wszystkiego trzeba spróbować. Trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście. Ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. Może jutro będzie koniec świata.
|
|
 |
Miałam taki piękny i nie realny sen, że byłam na cukierkowym polu i jechałam na jednorożcolamie w prawej ręce trzymałam czekoladę milkę z kawałkami przepysznych ciastek oreo. Chmury były zrobione z waty cukrowej, drzewa i krzaki oraz samochody z żelków, a domy z pierników, ciastek, czekolady, biszkoptów, bitej śmietany, toffi itp. Ale gdy zadzwonił mi budzik o 6:00 obudziłam się wzięłam mój brzydki różowy zeszyt w kratkę i go opisałam..
|
|
 |
Obudziłam się dziś.. Niestety czasami mam ochotę wyjść z domu i już nigdy nie wrócić.. Wziąć telefon słuchawki i iść.. Nie ważne gdzie bym poszła nie ważne co bym robiła.. Tak było by najlepiej usiąść na jakimś murku wyciągnąć nóż i pociąć sobie cały nadgarstek.. Chciała bym poczuć jak to jest zrobić dwa wdechy i już nie oddychać i leżeć na plamie krwi.. Ale coś mnie tu trzyma na tym świecie chociaż nie wiem co ?! .Wszyscy dawno mnie już skreślili.. Zostałam po prostu sama.. Ale coś każe mi nadal żyć i marnować tlen.
|
|
 |
Dopiero w samotne wieczory uświadamiam sobie, że fajnie by było, gdyby ktoś był teraz obok. Ktoś do kogo mogłabym się wtulić i zapomnieć o wszystkim.
|
|
 |
Czasem mówimy to czego nie chcemy powiedzieć. Czasem słyszymy to czego nie chcemy słyszeć. Czasem robimy to czego nie chcemy zrobić. Czasem znaczy zawsze.
|
|
 |
I zaraz znowu się pochlastam, bo jestem słaba i naturalnie straciłam już nadzieję na lepsze jutro.
|
|
 |
Może mam samobójcze myśli.. Może tnę się.. Może słucham metalu.. Mam wyjebane na cały świat.. Ale w środku jestem ciepła i miła.. Ale nikt tego nie docenia.
|
|
|
|