 |
słyszysz tę ciszę? to moje wołanie o pomoc./takczynie
|
|
 |
gdy przyszłam na świat, nikt mnie nie uprzedził, ze życie będzie takie trudne, nikt nie ostrzegł przed ludźmi których teraz wolałabym nie znać, nie poinformował o tylu rozczarowaniach, o bólu od którego tak ciężko się uwolnić, gdybym wiedziała, może wolałabym nie istnieć, nie musieć, nie żyć, być może../takczynie
|
|
 |
z każdym, kolejnym dniem, mam dość tej pieprzonej monotonii, cierpienia wieczorami, ludzi którzy wiecznie czegoś ode mnie chcą, a ja po prostu nie potrafię, nie chce, nie umiem inaczej. chce zapomnieć o bólu, który tkwi gdzieś głęboko, chce zapomnieć, uwolnić się, iść stąd./takczynie
|
|
 |
najgorsza jest ta pustka, ta bezradność, wstajesz rano, ale sama nie wiesz po co, masz to cholerne poczucie, że nikt już na Ciebie nie czeka, wracasz do pustego domu, nikt nie ogrzeje ci zmarzniętych rąk, robisz to wszystko ale nie wiesz dla kogo, żyjesz ale nie wiesz po co, bez celów na dziś, na jutro, na przyszłość./takczynie
|
|
 |
nie ufaj ludziom, spraw aby to oni wierzyli w każde Twoje słowo./takczynie
|
|
 |
nie powinniśmy wierzyć w coś, co nie trwa wiecznie./takczynie
|
|
 |
'gdyby cierpienie nie istniało, nie wiedziałbyś co to szczęście - to taki życiowy kompromis./takczynie
|
|
 |
Boże powiedz, że kiedyś będzie dobrze, powiedz, proszę./takczynie
|
|
 |
mogłabym skoczyć z wieżowca wprost na ruchliwą ulice, mogłabym wbić ostry sztylet prosto w serce, przeciąć tętnice żyletką pozbawiając siebie ostatnich kropli krwi, czy połknąć masę tabletek popijając tanim winem..lecz żadna z tych rzeczy nie bolałaby tak jak twoje słowa wypowiedziane wtedy w moim kierunku, żadna, kurwa żadna !! / takczynie
|
|
 |
eej, nie tłumacz się, zjebałeś... tyle mi wystarczy. dziękuje, dobranoc./takczynie
|
|
|
|