|
każdej nocy wychodzę na balkon i zaciągając się szlugiem wpatruję się w gwiazdy , przypominając sobie nasze pierwsze spotkanie kiedy rozmowa nam się nie kleiła i przesiedziałeś cały wieczór wpatrując się w niebo , później podparłeś się rękami i mierzyłeś każdy kawałek mojego ciała . pamiętam , że marudziłam wtedy jak bardzo nie lubię gdy ktoś na mnie patrzy , uśmiechnąłeś się lekko i wzruszając ramionami syknąłeś , że gwiazdka w którą się wpatrywałeś zniknęła ale dostrzegłeś , że jestem podobna do niej . romantyk z Ciebie nie był , ale potrafiłeś mnie rozśmieszyć nawet krótkim spojrzeniem . wtedy czułam , że jestem dla Ciebie ważna , że mogę być kimś więcej.. nie ma Cię, zniknąłeś jak ta gwiazda. /
grozisz_mi_xd stary wpis , wspomnienia :)))
|
|
|
Wszystkiego najlepszego! Bo zasługujesz na to! Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności w życiu jak i w związku. Byś wciąż zarażała wszystkich swoim śmiechem i uśmiechem. Byś dawała radę sobie w życiu i wybierała zawsze te właściwe ścieżki i nie patrzyła za siebie.
Życzę Ci także przejścia przez szkołę i wybrania w końcu studiów ;) oraz tego byś była cały czas taka piękna, słodka, niziutka i najlepsza!
|
|
|
Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze? Kiedyś nazywałeś mnie całym swoim światem, całowałeś w czoło na dzień dobry, tuliłeś całymi nocami i dopisywałeś do swojej przyszłości. Obserwowałeś każdy mój ruch, uśmiechałeś się w najmniej oczekiwanych momentach i całowałeś, gdy tylko nie poświęcałam Ci kolejnego momentu. Czasem chyba też złościłeś się, kiedy nie traktowałam siebie poważnie, jednak wierzyłeś we mnie, tak mi się wydaje. Momentami wydawało mi się też, że mnie kochasz. Pamiętasz? / Endoftime.
|
|
|
CO WY NA TO, JEŚLI ENDOFTIME WRÓCIŁABY TU? :)
|
|
|
Przepraszam Cię..
Przepraszam Cię za kiedyś, wypowiedział wtedy słowa które Cię zranily - nie mogę sobie tego wybaczyć - ale byłem wtedy zły i .. niedojrzały, a potrafiłem powiedzieć coś takiego.. To jest straszne, ale zrozumiałem że to tak na prawdę ja byłem tym nie-rozkwitem..
Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz i życzę Ci byś już nie spotkała nigdy takiego ani podobnego dupka jakim byłem w tamtym czasie ja..
Nie będę już pisał, ale będę się pojawiał w dwóch, najważniejszych dniach, bo o trzecim (Twoim dawnym haśle) pewnie już nie pamiętasz w ogóle.. Ale nic się nie stało, rozumiem to ;)
Tymczasem chowam się w cień z swoimi myślami pochłaniającymi mnie niczym betonowa dżungla ludzkość
|
|
|
Jak to możliwe? - Ale co? - To że jeszcze ja kocham, przecież tak nie powinno być.. - No, nie powinno, ale widzisz, gdy spotykasz kobietę dla której jesteś w stanie przyciągnąć księżyc bo chce przyjrzeć się z bliska, to będzie siedzieć już tak do końca Twoich dni... - Ale ja tak nie chcę, ja tak nie potrafię ciągle to dusić w sobie! - Dlaczego nie chcesz z tym żyć? - Bo ona nie chce żyć ze mną..
|
|
|
Tyle dziewczyn i kobiet poznałem w swoim życiu jedne całkowicie inne, inne natomiast tak podobne do Ciebie... lecz wciąż nie tak doskonałe jak Ty.. takie tanie chińskie podróbki, od których uciekam z daleka..
a Ty zaś uciekasz ode mnie, cóż za ironia, czekoladowy króliczku..
|
|
|
Już pewnie nawet mnie nie pamiętasz, a ja wciąż myślę o Tobie i zapomnieć nie mogę.. pomimo ponad dwóch lat wciąż jesteś tak zakorzeniona w mej głowie.. to jest chore, bo coraz częściej uderza we mnie to, że utraciłem coś najcenniejszego w moim życiu, na co mogłem się natknąć i pozwoliłem za darmo odejść...
Jestem przez to najgłupszym człowiekiem na ziemi, bo utraciłem swoje szczęście, coś co pcha nas do przodu po nasz kres..
"Bo jak kochać, to od pierwszego spotkania, aż po życia kres" - mrn
|
|
|
Gdybym miała teraz wybrać między Tobą a spełnieniem choćby jednego życzenia wybrałam bez wahania Ciebie. W Tobie, odkąd tylko pamiętam, było coś, co dawało mi szczęście. Nie liczyło się to gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy. Nie liczyło się nic poza miejscem, w którym splatały się nasze dłonie emanując przy tym ciepłem, dostającym się prosto do serca. Tylko to było ważne, pamiętasz? To, że patrzyliśmy sobie w oczy i oddychaliśmy wspólnym powietrzem, a każdy jego haust przepełniony cząsteczkami uśmiechu był bardziej wyraźnym wyrazem miłości niż jakiekolwiek 'kocham', które wypowiadaliśmy do siebie nie raz szeptem. Nie było nic bardziej oczywistego niż my, a to było dla mnie spełnieniem wszystkich marzeń. Właśnie dlatego wybrałabym Ciebie. Bez wątpienia. /dontforgot
|
|
|
Tylko tu i tylko teraz bądź. Chłód naszych uczuć przedarł się już na zewnątrz. Nie umiem opanować drżenia rąk, tylko już nie wiem, czy z zimna, czy z desperackiego pożądania choćby muśnięcia twojej twarzy. Nie obiecuj mi, że nigdy nie zapomnisz. To przecież odejdzie, z czasem zniknie nie tylko z naszego życia, ale też z iskier w oczach i pamięci. Nie musisz kłamać. Nie tego oczekuję od ciebie w tym ostatnim spotkaniu, przypominającym śmierć z zamarznięcia. Nie tego nam dziś potrzeba, więc ja też powiem tylko prawdę. Dziś po raz pierwszy - i równocześnie ostatni - zaleje nas fala szczerości, w której razem utoniemy, tym razem nie łapiąc się żadnej brzytwy, ani nawet nie szukając wzajemnie swoich dłoni. Nic już nie będzie takie samo, ale nic się nie zmieni. Mnie tylko przestaną drżeć ręce. Serce już nie musi. Serca już dawno we mnie nie ma. /dontforgot
|
|
|
Teraz wiem, co znaczy słyszeć krzyk własnego serca, które właśnie ktoś rozdziera. Wiem jak to jest słyszeć swój wewnętrzny krzyk, niepozwalający się opanować. Wiem jak to jest czuć niepohamowane łzy spływające na policzkach i niemoc. Wiem jak to jest czuć tak wielką niemoc, że nic nie jest w stanie jej przełamać. I wiem jak to jest walić pięścią w ścianę, zostawiając na niej krwawe ślady, jakby właśnie to miało zmniejszyć ból panujący w duszy i z każdym kolejnym uderzeniem przekonywać się, że ten ból wewnątrz ciągle rośnie. I wiem jak to jest tracić wszelką nadzieję na choćby mały promień światła w życiu i choćby najmniejszy kawałek dobra, które można chwycić za rękę. I wiem jak to jest tracić samą siebie pośród jednej wielkiej krzywdy. Wiem, jak to jest. Wiem, bo właśnie straciłam Ciebie. /dontforgot
|
|
|
Szukam Cię. Po omacku dotykam dłońmi pustego łóżka z wiarą, że jednak Cię tam znajdę. Obłąkana nadzieją szukam Cię w miejscach innych, niż moje serce. Musisz przecież gdzieś tu być. Bądź. Zachłannie zaciągam się powietrzem, w którym ciągle czuję Twój zapach. Chcę go wchłonąć w siebie, by mieć Cię ciągle jak najbliżej. Zrozum mnie, chociaż ten jeden raz, kiedy tak bardzo potrzebuję Twojej obecności. Szukam Cię wokół siebie i wiem, że cały świat może nie istnieć, bylebym tylko mogła znowu Cię dotknąć. Pozwól mi się odnaleźć. Pozwól mi na nowo uwierzyć w to, że jesteś, że naprawdę jesteś. /dontforgot
|
|
|
|