| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy... |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tak naprawdę to nie jesteś ładny, nie jesteś fajny, nie jesteś miły, nie jesteś męski i nie jesteś przystojny. Ty jesteś ponad to... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pobiegła do jego domu żeby go zobaczyć. dostała wcześniej sms-a od przyjaciółki że "on nie żyje". dom był pusty, sunęła się powoli po ścianie na marmurowe schody biegnące do drzwi jego domu. łzy spływały jej po policzkach, ręce drżały a serce biło jak szalone. nagle usłyszała znajome kroki i ten charakterystyczny śmiech. kiedy go zobaczyła z inną kobietą w ramionach zrozumiała - ma inna. aluzja jego śmierci była oczywista. znikła niezauważalnie spod jego domu, ocierając czarne policzki od spływającego tuszu. nie chciała go już znać usunęła go z życia na zawszę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kawowy drink . czekolada na stole . muzyka wydobywająca się z głośników i to cudowne towarzystwo . nie ma to jak wpadówka kumpli do brata i siedzenie z nimi w jednym pokoju . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | szczera jestem, uprzejma bywam. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Podsumujmy krótko wszystko się zjebało . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | minął rok od jego śmierci, a ona w każdy dzień siedziała w "ich" miejscu zalewając się łzami. patrzyła się w niebo i krzyczała z całych sił: dlaczego?! kurwa dlaczego?! za każdym razem po tych słowach chowała w dłonie swoją twarz tak jak by się wstydziła płakać przed samą sobą. w tym miejscu niczego nie udawała. na każdym kroku udawała że z nią jest wszystko ok. ale tam mogła w spokoju cierpieć i tęsknić za nim, czytać stare sms-y i płakać bez tłumaczenia dlaczego. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Będę gonić wiatr, dopóki go nie złapię. Będę pić zimne kakao, dopóki nie poparzę ust. Będę o Ciebie walczyć, dopóki mnie nie pokochasz. |  |  |  |