 |
pamiętam to.siedziałeś obok mnie.powiedziałam do Ciebie 'przytul mnie..', szybko wstałeś, podniosłeś mnie, przyciągnąłeś blisko do siebie, po czym mocno ścisnąłeś.trzymałeś mnie tak mocno, że nie mogłam oddychać, wiedziałeś to, a mimo to ściskałeś mnie coraz mocniej.czułam wtedy na swojej szyi twój ciepły, przyspieszony oddech i mocne, także przyspieszone bicie twojego serca na sobie.biło tak silnie, że chociaż go nie słyszałam, wyobrażałam sobie jego odgłos.było głośne,szybkie, ale jednak spokojne.zakochałam się w nim.
|
|
 |
wiesz czego się boję? że gdy kiedyś, w przyszłości miniemy się na ulicy, Ty będziesz szedł obok jakiejś pięknej inteligentnej dziewczyny, a ja? ja będę szła sama, w sercu nadal mając tylko Ciebie. / no.lovee
|
|
 |
|
, i pokochała ten świat , który miał niebieskie oczy . ♥
|
|
 |
.. -Zostań przy mnie. -Nigdzie się nie wybieram. Całowaliśmy się desperacko i gorąco, jak gdyby świat rzeczywiście miał się w tej sekundzie skończyć, a my stopić się w jedno w apokaliptycznym ogniu.Oddychanie stało się nieistotne, kiedy wreszcie pozwoliliśmy dać ujście buzującemu w nas pożądaniu, rozpaczy i żalowi.Tylko to nam pozostało, chociaż nie mogło nas ocalić.
|
|
 |
'' - Nie mogę zasnąć.Chcę, żeby wszyscy zostawili mnie w spokoju, ale też chciałbym, żebyś przy mnie była. ''
|
|
 |
Mówił o heroinie jak o swej ukochanej.Zabierała Go coraz dalej, kawałek po kawałku.Co gorsza, nie miałam żadnych szans w rywalizacji z nią. -Zależy mi na tobie, głupku! Żebyś żył i był tutaj. -Wiem.Kocham Cię! Ale co dalej? Sam sobie nie poradzę... Ja nie mogę... Rozmowa zaczęła się rwać, by ucichnąć zupełnie.Potem zastąpił ją ciągły sygnał.
|
|
 |
a najgorsze jest to, że czasem nie możesz zrobić nic, by było tak jak dawniej.
|
|
 |
|
Myśleć trzeba przed , a nie po . taka prawda .
|
|
 |
"Są rzeczy których chciałbym nie pamiętać"
|
|
 |
-Potrzebuję Cię. Nie zapytał o nic.Tyle wystarczyło, żeby zjawił się w środku nocy na odległym krańcu miasta.Czekałam na Niego na podjeździe, zobojętniała na mgłę i deszcz, który przemoczył mi ubrania i zmienił moje włosy w posklejane, ciężkie sznury. Potrzebowałam tego, jak do mnie podbiegł.Jak z troską ujął moja posiniaczoną twarz w obie dłonie.Potrzebowałam, by zamknął mnie w uścisku i po prostu trzymał...
|
|
 |
|
uwielbiałam Jego lekki, dwudniowy zarost, pełne usta i roziskrzone na mój widok szmaragdowe tęczówki. ubóstwiałam sposób w jaki Jego dłonie przemieszczały się po moim brzuchu, biodrze, a język nakreślał skomplikowaną trasę począwszy od mojej szyi, aż po obojczyki. kochałam, kiedy od tak łapał mnie za dłonie, przyciągał do siebie i zamykał w szczelnym uścisku napawając poczuciem tak cudownego bezpieczeństwa.
|
|
|
|