|
Poczułam żal, serce zimne jak stal, nogi miękkie jak wata, wewnętrznie poczułam strach
|
|
|
Miałem 18 lat, spotykałam się z chłopakiem. Nie wiem czym to było, nazywałam to "miłość". Szukałam ukojenia w nim każdego dnia i byłam w stanie oddać wtedy za niego cały świat. Pewnego dnia nie zastałam jej w drzwiach, tego się nie spodziewałam pamiętam jakbym tam stała
|
|
|
Chodź, napijmy się za świat bez granic
|
|
|
Obojętne jak się starasz dobro nie wraca
Bo wcale nie jest powiedziane, ze dostaniesz coś od świata
|
|
|
położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej,
kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę,
|
|
|
czuję się tak jakbym nigdy nie istniała,
i nic sie nie stało a ty nigdy nie przyszłeś, więc pij za wolność i wyjście na prostą osobno
|
|
|
Nie widzisz nic, kiedy tak patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu
|
|
|
wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałeś być tu ze mną, a nie wyjść stąd.
|
|
|
rok mija i mi chyba trochę przykro mimo, ze kurwa nic w tym roku mi nie wyszło
|
|
|
Tak, tak ten jedyny raz, strach zajrzał ci prosto w twarz, przekreślając twe marzenia
|
|
|
Daj mi miłość, ja jej nie zaniedbam
|
|
|
Dziś mogę grać o wszystko, lecz nie wszystko mi jedno
|
|
|
|