 |
śmierć się zbliża, już nawet czuję jej zapach.
|
|
 |
powinnam uczyć się biologii, niestety funkcje komórki nie są ciekawsze niż Ty.
|
|
 |
nie wytrzymałam. kolejny dzień kiedy marihuana odgrywała pierwszoplanową rolę. wybuch. ścisk w sercu. - dlaczego znowu mi to robisz? - wykrztusiłam przerywając rytmiczne łkanie -dlaczego się zmieniłeś? - czas, mija ludzie się zmieniają. - tylko tyle masz mi do powiedzenia? - jak coś Ci nie odpowiada to zerwij. jak mogę z Tobą skończyć kiedy jesteś całym moim światem? no powiedz. jedyny sposób to żyletka i odrobina odwagi.
|
|
 |
cudowne metr siedemdziesiąt sześć, które regularnie doprowadza mnie do szału.
|
|
 |
`usiadłam na tapczanie i zaczęłam przeglądać stare pamiątki. masa zdjęć z liceum, głupie liściki pisane z kumpelą na każdej lekcji, moje myśli na Jego temat i wiele innych. W jednej chwili uświadomiłam sobie, jak życie szybko pędzi, że to wszystko już nie wróci, że właśnie te najpiękniejsze chwile odeszły na zawsze i nie powrócą, choć wiele bym za to dała. // anylkaa
|
|
 |
Ale przecież On miał już swój świat. (...)
W tamtej chwili jednak, gdy tylko ja odbijałam sie w Jego oczach,
pomyślałam zarozumiale: No i co z tego?
|
|
 |
Nie muszę się odchudzać, jestem szczupła.
Nie liczę kalorii, papierosów, drinków.
Liczę za to chwile. I liczę na siebie.
|
|
 |
Nie tylko na mnie nie zwracał uwagi, ale na cały świat.
|
|
|
|