głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mow_mi_naiwna

nie zaciągnę się papierosem gdy będę na skraju histerii i nie dmuchnę ci dymem prosto w twarz. nawet przez takiego dupka jak ty  nie będę się niszczyć.   n

nieswiadomosc dodano: 14 listopada 2011

nie zaciągnę się papierosem gdy będę na skraju histerii i nie dmuchnę ci dymem prosto w twarz. nawet przez takiego dupka jak ty, nie będę się niszczyć. / n

aby zdobyć klucz do mojego serca  nie musiał zabijać smoka  nie musiał wykonywać żadnych zadań i spełniać żadnych warunków. niczego. nawet nie prosił. po prostu podszedł wolnym krokiem i go sobie wziął. jakby nigdy nic  bez pytania  całkiem bezkarnie. wziął i do teraz łobuzersko się uśmiecha gdy żądam zwrotu.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 13 listopada 2011

aby zdobyć klucz do mojego serca, nie musiał zabijać smoka, nie musiał wykonywać żadnych zadań i spełniać żadnych warunków. niczego. nawet nie prosił. po prostu podszedł wolnym krokiem i go sobie wziął. jakby nigdy nic, bez pytania, całkiem bezkarnie. wziął i do teraz łobuzersko się uśmiecha gdy żądam zwrotu. / nieswiadomosc

boleśnie zaciskał palce na moim nadgarstku.   puść mnie.   wycedziłam przez zęby.   nawet o tym nie myśl  przyszedłem po to  co mi się należy.   powiedział uśmiechając się  a w jego policzkach ukazały się małe dołeczki. to tym właśnie uśmiechem zdobył moje serce  teraz jednak gdy patrzyłam w jego oczy nie widziałam już chłopaka  w którym się zakochałam. stał przede mną jedynie fałszywy dupek  którego szczerze nienawidziłam.   puszczaj  do cholery !   syknęłam nieco głośniej  zwracając uwagę kilku przechodnich. nie posłuchał  wręcz przeciwnie  mocniej zacisnął palce.   zawsze byłaś dziwką. nie wiem jak mogłem w ogóle z tobą być.   prychnął. mimo nienawiści jaką do niego czułam  te słowa zabolały. jeszcze bardziej zdeterminowana  postanowiłam  że teraz albo nigdy. wyrwałam dłoń z jego uścisku  a następnie z całej siły uderzyłam go w twarz. nie spodziewał się tego.   wiesz ? wolę być nazywana dziwką  niż twoją dziewczyną.   powiedziałam i nie odwracając się  odeszłam.   n

nieswiadomosc dodano: 13 listopada 2011

boleśnie zaciskał palce na moim nadgarstku. - puść mnie. - wycedziłam przez zęby. - nawet o tym nie myśl, przyszedłem po to, co mi się należy. - powiedział uśmiechając się, a w jego policzkach ukazały się małe dołeczki. to tym właśnie uśmiechem zdobył moje serce, teraz jednak gdy patrzyłam w jego oczy nie widziałam już chłopaka, w którym się zakochałam. stał przede mną jedynie fałszywy dupek, którego szczerze nienawidziłam. - puszczaj, do cholery ! - syknęłam nieco głośniej, zwracając uwagę kilku przechodnich. nie posłuchał, wręcz przeciwnie, mocniej zacisnął palce. - zawsze byłaś dziwką. nie wiem jak mogłem w ogóle z tobą być. - prychnął. mimo nienawiści jaką do niego czułam, te słowa zabolały. jeszcze bardziej zdeterminowana, postanowiłam, że teraz albo nigdy. wyrwałam dłoń z jego uścisku, a następnie z całej siły uderzyłam go w twarz. nie spodziewał się tego. - wiesz ? wolę być nazywana dziwką, niż twoją dziewczyną. - powiedziałam i nie odwracając się, odeszłam. / n

gdy siądziesz na podłodze  opierając plecy o łóżko  a w dłoni będziesz trzymać nie pierwszy tego dnia kieliszek   wspomnij  że kiedyś potrafiłaś. wróć myślami do czasu kiedy byłaś silna i niezależna. nie bałaś się niczego  od nikogo nie byłaś uzależniona. uświadom sobie  że taki czas naprawdę istniał. jeżeli podniosłaś się raz  podniesiesz się i drugi  musisz tylko chcieć. żaden pieprzony dupek cię nie zniszczy.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 13 listopada 2011

gdy siądziesz na podłodze, opierając plecy o łóżko, a w dłoni będziesz trzymać nie pierwszy tego dnia kieliszek - wspomnij, że kiedyś potrafiłaś. wróć myślami do czasu kiedy byłaś silna i niezależna. nie bałaś się niczego, od nikogo nie byłaś uzależniona. uświadom sobie, że taki czas naprawdę istniał. jeżeli podniosłaś się raz, podniesiesz się i drugi, musisz tylko chcieć. żaden pieprzony dupek cię nie zniszczy. / nieswiadomosc

tak seksownie kłamiesz  kochanie.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 12 listopada 2011

tak seksownie kłamiesz, kochanie. / nieswiadomosc

musisz udawać. uśmiechać się jakby twoje serce nie było rozdarte. otwierać oczy na świat  choć on wcale nie jest taki  jakim chciałabyś żeby był. ubierać sukienki i szpilki  choć najchętniej pokazałabyś się w rozciągniętym swetrze. pomalować paznokcie  ukrywając to  ze obgryzłaś je z nerwów. nie płakać. nie płakać  jakby nie bolał jego widok. całą sobą pokazać mu  że spłynęło to po tobie jak woda po kaczce. uśmiechnąć się tajemniczo i dmuchnąć mu papierosowym dymem prosto w twarz. nie możesz odpuścić  gra już się rozpoczęła.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 12 listopada 2011

musisz udawać. uśmiechać się jakby twoje serce nie było rozdarte. otwierać oczy na świat, choć on wcale nie jest taki, jakim chciałabyś żeby był. ubierać sukienki i szpilki, choć najchętniej pokazałabyś się w rozciągniętym swetrze. pomalować paznokcie, ukrywając to, ze obgryzłaś je z nerwów. nie płakać. nie płakać, jakby nie bolał jego widok. całą sobą pokazać mu, że spłynęło to po tobie jak woda po kaczce. uśmiechnąć się tajemniczo i dmuchnąć mu papierosowym dymem prosto w twarz. nie możesz odpuścić, gra już się rozpoczęła. / nieswiadomosc

  ależ to właśnie jest jego sprawa ! to on był przy mnie kiedy chciałam umrzeć  przynosił mi herbatę kiedy trzęsłam się z tęsknoty za tobą ! to w jego ramionach zasypiałam  kiedy opadałam z sił po godzinach płaczu ! cały czas mnie wspierał  uświadamiając mi jakim sukinsynem jesteś ! nienawidzę cię !   krzyczała mu prosto w twarz. gdyby nie towarzystwo  które było po jej stronie  pewnie uderzył by ją teraz i kazał się przeprosić. nie zrobił tego  bał się. podszedł bliżej  prawie złączając ich usta. poczuła łzy w oczach  serce omal nie wyskoczyło jej z piersi.   pożałujesz tego   wyszeptał prosto w jej rozchylone wargi  po czym odwrócił się i odszedł. dając upust łzom  wtuliła się w bluzę przyjaciela  resztę ogniska udając  że nic się nie stało. coś wewnątrz jej umysłu  pękło  kalecząc wszystko włącznie z sercem. wiedziała  że nic już nie będzie takie jak dawniej. cz 3.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 12 listopada 2011

- ależ to właśnie jest jego sprawa ! to on był przy mnie kiedy chciałam umrzeć, przynosił mi herbatę kiedy trzęsłam się z tęsknoty za tobą ! to w jego ramionach zasypiałam, kiedy opadałam z sił po godzinach płaczu ! cały czas mnie wspierał, uświadamiając mi jakim sukinsynem jesteś ! nienawidzę cię ! - krzyczała mu prosto w twarz. gdyby nie towarzystwo, które było po jej stronie, pewnie uderzył by ją teraz i kazał się przeprosić. nie zrobił tego, bał się. podszedł bliżej, prawie złączając ich usta. poczuła łzy w oczach, serce omal nie wyskoczyło jej z piersi. - pożałujesz tego - wyszeptał prosto w jej rozchylone wargi, po czym odwrócił się i odszedł. dając upust łzom, wtuliła się w bluzę przyjaciela, resztę ogniska udając, że nic się nie stało. coś wewnątrz jej umysłu, pękło, kalecząc wszystko włącznie z sercem. wiedziała, że nic już nie będzie takie jak dawniej. cz 3. / nieswiadomosc

nie wiedział  jak bardzo się przecenia. podszedł bliżej a ona nadal trwała w niezmienionej pozycji  zamglonymi oczami patrząc w ogień.   to przeze mnie taka jesteś ?   zapytał cicho  a ona lekko zdziwiona spojrzała na niego.   co ? jaka ?   taka smutna  oni się bawią a ty patrzysz w ognisko  jakbyś duchem była gdzie indziej.   bo byłam  wiesz ? ale nie przy tobie.   powiedziała  po czym wstała i sięgnęła po torbę. właśnie miała zamiar odejść  kiedy mocno chwycił ją za łokieć.   puść mnie  już wystarczająco sobie nagrabiłeś.   syknęła  ale on wcale nie rozluźnił uścisku.   porozmawiajmy  ok ?   nie mamy o czym  żegnam.   nie uciekniesz tak łatwo  chcę porozmawiać.   puszczaj !   krzyknęła  zwracając na nich uwagę przyjaciół. jeden z nich podszedł.   jakiś problem ?   nie twoja sprawa.   odpowiedział mu. cz 2.

nieswiadomosc dodano: 12 listopada 2011

nie wiedział, jak bardzo się przecenia. podszedł bliżej a ona nadal trwała w niezmienionej pozycji, zamglonymi oczami patrząc w ogień. - to przeze mnie taka jesteś ? - zapytał cicho, a ona lekko zdziwiona spojrzała na niego. - co ? jaka ? - taka smutna, oni się bawią a ty patrzysz w ognisko, jakbyś duchem była gdzie indziej. - bo byłam, wiesz ? ale nie przy tobie. - powiedziała, po czym wstała i sięgnęła po torbę. właśnie miała zamiar odejść, kiedy mocno chwycił ją za łokieć. - puść mnie, już wystarczająco sobie nagrabiłeś. - syknęła, ale on wcale nie rozluźnił uścisku. - porozmawiajmy, ok ? - nie mamy o czym, żegnam. - nie uciekniesz tak łatwo, chcę porozmawiać. - puszczaj ! - krzyknęła, zwracając na nich uwagę przyjaciół. jeden z nich podszedł. - jakiś problem ? - nie twoja sprawa. - odpowiedział mu. cz 2.

drewno paliło się głośno  ulegając tańczącym płomykom. iskry strzelały w niebo  rozświetlając polanę  na której siedzieli.   coś taka ponura ?   zapytał przyjaciel  a do pytania dołączyła się reszta znajomych.  kto ? ja ?   wyrwała się z letargu.   nie  ta obok.   zaśmiali się.   no co wy  wydaje wam się.   powiedziała i posłała wszystkim udawany uśmiech. za moment już o niej zapomnieli. piwo lało się litrami  a ogień płonął wciąż wyżej. sięgnęła po patyk  którym zaraz zaczęła grzebać w ognisku. zamyślona nie słyszała śpiewających do dźwięków gitary przyjaciół. wpatrywała się w ogień. tylko ona i płomienie  sam na sam. próbowała rozgryźć to  co chciał on jej opowiedzieć baletem gorących języków. nie usłyszała  kiedy przyszedł. przyjaciele witali go z niepewnymi minami  co chwile spoglądając na nią. nic sobie z tego nie robiła. nie drgnęła nawet gdy stanął obok i przeszywał ją spojrzeniem. przeze mnie jest smutna    pomyślał. cz 1.

nieswiadomosc dodano: 12 listopada 2011

drewno paliło się głośno, ulegając tańczącym płomykom. iskry strzelały w niebo, rozświetlając polanę, na której siedzieli. - coś taka ponura ? - zapytał przyjaciel, a do pytania dołączyła się reszta znajomych.- kto ? ja ? - wyrwała się z letargu. - nie, ta obok. - zaśmiali się. - no co wy, wydaje wam się. - powiedziała i posłała wszystkim udawany uśmiech. za moment już o niej zapomnieli. piwo lało się litrami, a ogień płonął wciąż wyżej. sięgnęła po patyk, którym zaraz zaczęła grzebać w ognisku. zamyślona nie słyszała śpiewających do dźwięków gitary przyjaciół. wpatrywała się w ogień. tylko ona i płomienie, sam na sam. próbowała rozgryźć to, co chciał on jej opowiedzieć baletem gorących języków. nie usłyszała, kiedy przyszedł. przyjaciele witali go z niepewnymi minami, co chwile spoglądając na nią. nic sobie z tego nie robiła. nie drgnęła nawet gdy stanął obok i przeszywał ją spojrzeniem."przeze mnie jest smutna" - pomyślał. cz 1.

pewnie że tak    teksty nieswiadomosc dodał komentarz: pewnie że tak ;* do wpisu 12 listopada 2011
oo  widzę że ktoś tu chyba wrócił ?     teksty nieswiadomosc dodał komentarz: oo, widzę że ktoś tu chyba wrócił ? ;** do wpisu 12 listopada 2011
  gdzie byłeś ? dzwonek już był !      sama pani mówiła  że dzwonek jest dla nauczyciela  nie dla ucznia.

wyjebaneemam dodano: 12 listopada 2011

- gdzie byłeś ? dzwonek już był ! - sama pani mówiła, że dzwonek jest dla nauczyciela, nie dla ucznia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć