 |
W sumie to kto powiedział,że czekając na księcia mamy być grzeczne ? . ;>
|
|
 |
nie muszę zbierać ekipy, by Ci wpierdolić, szmato.
|
|
 |
- ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
myślisz, że mnie znasz, tak ? grubo się mylisz. wiedziałeś że herbatę mieszam zawsze w lewo ? że boję się motyli ? czy wiedziałeś, że nie lubię mleka z miodem, kminku i lodów orzechowych ? albo, że wielbię zapach rozpuszczalnika i nigdy się nie poddaję, wiedziałeś ? nie. znasz mnie tylko z imienia i nazwiska. nie masz prawa mnie obgadywać, osądzać czy pouczać. nie możesz mnie też kochać. kocha się za wszystko, nie za część wizerunku. / nieswiadomosc
|
|
 |
chwytając moją dłoń, wyciągnął mnie na parkiet. ciepłymi ramionami objął mnie w talii, brodę opierając na moim czole. piosenka która leciała, była teraz dalekim tłem do szalejących uderzeń mojego serca. próbowałam opanować uginające się kolana, mocniej i mocniej obejmowałam jego szyję. tak ładnie pachniał. zamyślona nadepnęłam mu na nogę. - ups. chyba nigdy nie nauczę się tańczyć. - powiedziałam mu prosto do ucha. - nie szkodzi. - i słuchu też nie mam. - to nic. - i źle gotuję. - jakoś przeżyje. - nawet jajecznicy nie umiem. - ja umiem. - ale... - cicho głuptasie. i tak cię kocham. - powiedział po czym zamknął mi usta pocałunkiem. / nieswiadomosc
|
|
 |
grzałam nogi na ciepłym od słońca chodniku. sięgnęłam po tymbarka, by zaraz przeczytać ' On cię kocha ♥ ' . na moje usta wkradł się delikatny uśmiech. zamyślona nie zauważyłam gdy podkradł się z tyłu, obejmując mnie silnymi ramionami. - tu jesteś, szukałem Cie. - powiedział, a ja próbowałam opanować szalejące w brzuchu motyle. spojrzał na moją dłoń, tę w której trzymałam kapsel. przeczytał i powiedział: - nawet nie wiesz jak bardzo. / nieswiadomosc
|
|
 |
Prawdziwy chłopak to taki , który daje ci swoją ulubioną bluze kiedy ty i tak zaprzeczysz że nie jest ci zimno.
|
|
 |
czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się budzić w nocy, a potem godzinami myśleć o tym, że to był tylko piękny sen? Czy zdarzyło Ci się płakać po usłyszeniu jakiejś piosenki? Czy miałeś tak, że każde miejsce przypominało Ci niespełnione marzenia i przyswarzało wielki ból? Nie? To nie pierdol, że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku ..
|
|
 |
Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim.Miała założoną jego bluze i słuchała jakieś nudnej piosenki, która akurat leciała w radiu. Było już dosyć późno.Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała : Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego ,że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam ci napisac, że dziękuję za wszystko. Chwile jeszcze zastanowila sie, czy dac mu tą błahą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec, wkońcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego . Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała.Usłyszała jego głos, który tak uwielbiała nie wiedziałą co ma powiedziec. On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedziec ale ja Cie KOCHAM. Jej oczy zaczeły napływać łzami.A on dodał: - Kotek nie płacz bo nie ma powodu... ... ; *< 333.
|
|
 |
Kłopotów bez liku, grzebania w śmietniku, dziurawych kaloszy, w kieszeni dwóch groszy, wrogów całe morze, sylwestra w oborze, całe życie w każdej chwili, żeby wszyscy z ciebie kpili !
|
|
 |
Nauczyłam się już pić kawę bez mleka, herbatę bez cukru. Może najwyższa pora nauczyć się żyć bez Ciebie ?
|
|
|
|