|
Czy wspomnisz na chwilę o moim istnieniu ? Nie. Nie wspomnisz nigdy . Bo tkwisz w zapomnieniu .
|
|
|
Czy zawsze muszę kochać te senne majaki, gdy ciągle mnie budzi dzień smutny - nijaki ?
|
|
|
Od kołyski kochać nas uczono i kochasz człowieku - a kochać nie wolno
|
|
|
Ile nieszczęścia , żalu przeznaczenia nosi każda chwila mojego istnienia
|
|
|
Życie nie jest zabawką ani przelotnym uśmiechem , co uczynisz w młodości , w przyszłości zwie się echem .
|
|
|
Jej oczy były tak pozbawione życia , że aż błagały Boga o trochę litości .
|
|
|
Bardzo często za uśmiechem ukrywamy ból, który łamie nam serce
|
|
|
Skazałeś mnie na tą miłość jak na dożywocie, do końca życia będzie mnie dręczyć, prześladować - została moim cieniem.
|
|
|
Moim celem było zniszczenie całkowite pierwszej miłości, zniszczenie i zapomnienie. Ale są ludzie i chwile których się nigdy nie zapomina pomimo wielkich starań i poświęceń. Czy mogę zmienić rytm bicia swojego serca ?
|
|
|
[1]Szukałem miłości wśród innych ludzi, miejsca w którym łatwiej byłoby mi oddychać, ale nikt nie potrafił pokazać mi drogi, którą mógłbym pójść dalej bez Ciebie. Dlatego zostałem tu, gdzie mieliśmy być razem. Zostałem sam i boję się spojrzeć życiu w twarz. Zaciskam powieki najmocniej jak tylko potrafię i ślepo wyciągam przed siebie dłonie w momencie, w którym moje serce znów przepełnia nadzieja, że Cię tam znajdę. Nie ma Ciebie. Nie potrafię już odnaleźć Cię nawet w swojej wyobraźni. Dlaczego odeszłaś nawet stamtąd kochanie? Nie chcę zostawiać za sobą świata, który dał mi tyle ciepła, którego potrzebowałem. Nadal go potrzebuję, ale przecież Ty nie wrócisz. Nie możesz znów zasnąć przy mnie jak wtedy gdy wydawało się nam, że jesteśmy nieśmiertelni.
|
|
|
[2]Zaufałem Twojej duszy, która każdego dnia przekonywała mnie o naszej bliskości i wierzyłem jej, tak cholernie mocno wierzyłem, że to się nigdy nie zmieni. Dziś nie mam już sił by wstać z kolan na które upadłem gdy zabrakło Cię w moim życiu. Leżę na betonie tak zimnym, jak moje cierpiące serce. Patrzę w niebo i próbuję odnaleźć Cię w Twoim nowym domu. Zastanawiam się czy jest tam ktoś kto kocha Cię tak bardzo jak zwykły śmiertlenik, który oddał Ci całego siebie. Czy jest ktoś, kto potrafi biorąc Cię w ramiona, przytulić Cię do wnętrza tak bardzo, jakbyś od zawsze była stworzona tylko do tego, by tam mieszkać. Jest mi zimno, źle i smutno. Ale zostanę tu, bo tylko w tym miejscu znów przenikasz moją duszę, znów nasze serca wiążą się w miłosnym uścisku.
|
|
|
|