 |
|
Nie mów, że nie warto walczyć, kiedy nawet nie spróbowałeś. Lepiej mieć satysfakcje z podjęcia nawet małego kroku, niż żałować całe życie, że nic się nie zrobiło..
|
|
 |
Nawet jeśli kocha, nigdy nie będę tylko ja, już zawsze obok będzie ona. / Endoftime.
|
|
 |
Wiesz, co w tym wszystkim jest najgorsze? To, że wciąż pozostawiamy to co nasze, i oddalamy się nieco dalej czekając na trzeci ruch, którego nigdy nie ma. To, że wciąż oszukujemy samych siebie, że wciąż tłumaczymy własnemu sercu, że tak jest dobrze, kiedy tak nie jest. Szukamy powodów do złości w najmniejszych szczegółach, a kiedy wszystko zaczyna upadać, nie podpieramy tego. Czekamy, aż ta druga osoba coś z tym zrobi, kurwa czekamy na nie wiadomo co. A potem? Roniąc tysiące łez, gryząc wargi do krwi, raniąc własne ciało, nocami tęsknimy i w duchu poddajemy się przed samym sobą. Nie myślimy już tamtym sercem, mnożąc przy tym uczucia, być może domyślając się co w tej chwili może czuć ta druga osoba. Bierzemy po uwagę tylko siebie. Godność? Honor? Duma? Zastanów się nad koniecznością, zanim stracisz to, co naprawdę kochasz. / Endoftime.
|
|
 |
Możesz czuć smutek, płakać, ale musisz walczyć, by nie utonąć. / melancolie
|
|
 |
Dawniej myślałam, że wszystko ma swoje miejsce i swój czas. Rodzimy się by żyć, by przeżyć coś naprawdę wyjątkowego. Z dnia na dzień kształcimy swoje życie na nowo, nadajemy mu czasem nawet nic niewarte znaczenie wierząc, że to i tak ma jakiś swój sens. Nie znając granic upajamy się każdą z chwil, pochłaniamy je wewnętrznie. Stajemy na krawędzi, kolejny stopień, robisz krok i wierzysz, że każdy następny będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Wahasz się? Jak każdy z nas. Jak każdy z nas masz swoje marzenia, masz nadzieję, ale nie masz pewności. Nikt nie powiedział, że przekraczając granice będzie lepiej. Nikt nie obiecał, że każdy nasz wybór będzie tym odpowiednim, że czując ciężar na barkach, wciąż będziemy żyć. / Endoftime.
|
|
 |
a tak serio to... w tym świece nie warto kochać
|
|
 |
Czuję, że jest, tak blisko jak jeszcze nigdy wcześniej. Jest obok mnie, jest w sercu. I w jednej chwili pragnę, by to już nigdy więcej się nie skończyło. By to co mamy trwało już do końca, by był już do końca. Znów się uśmiecha, a ja czuję się jak największa szczęściara na świecie. Przytula mnie, dając do zrozumienia, że to jak jest to nie nic takiego, że to coś więcej. Każdy najmniejszy gest, słowo staje się tak dziwnie ważne, i znaczy tak wiele, że próbuję zapamiętać każde z nich. Spisuję w pamięci najważniejsze momenty. Momenty, w których czułam, że jestem naprawdę, że to wszystko co mam, to coś co jest naprawdę, że On to moje wszystko. / Endoftime.
|
|
 |
czy to nie jest normalne, że nasze marzenia spełniają się komuś innemu?
|
|
 |
Nikt mnie nie rozumie, nie ogarnia. Podobno się zmieniłem. Niby jestem inną osobą, niż jeszcze byłem nawet rok temu. To życie, kurewskie życie zmienia, każdą osobę. Moje przeżycia, każdy dzień jest walką o to cholerne lepsze jutro - często przegrywam, nie mówiąc basta. Przeciwnik jest silniejszy ode mnie, stawia na mojej drodze przeszkody, które nie mogę ominąć. Każdego ranka wstaje, przecieram twarz, jedyne słowo, które chce wypowiedzieć to - kurwa. - wraca codzienność. Kilka interesów, to sprzedać, to kupić, temu wjebać, do tamtego pojechać. Kolejne kilku godzinne podróże, często na drugi koniec polski - za ukochaną drużyną, w doborowym towarzystwie, rzadko kończą się przyjemnie. Zamykam oczy, widzę łzy Matuli, która kolejny raz próbuje zatrzymać mnie w drzwiach mieszkania - wybacz mi Mamo, wiem, że nie tak mnie wychowywałaś. Wiem, że nie takiej przyszłości dla mnie chciałaś. - żyje z dnia na dzień, pakując się czasem w gorsze bagno, niż to, które mnie wciąga. / niby_inny
|
|
 |
I zdarza się dzień ponury, przygnębiający, szary, nic nie wychodzi i nic nie cieszy, dopada tęsknota i powraca depresja, smutek wyżera wnętrze, i w środku jest tylko pustka, nic nie pomaga, i te myśli, jest ich za dużo, ciągle są, nie chcą odejść aż głowa od nich boli, aż chcę się drzeć na cały świat, i po co komu miłość, po co skoro można się tak czuć chociażby przez minutę. / ekstaaza
|
|
 |
Każdy ma swoje coś, z którego nie ma przecież nic. Powoli zaczynamy do siebie strzelać, każdego dnia nową amunicją. Ręce mam na karku, łokcie w bok. Wiesz, to uczucie chyba wygasa. Chcesz tego? Ja nie. Codziennie uczę się pić na czczo. Odezwij się, wiem, że jesteśmy w błędzie. / jannek
|
|
|
|