|
Dobry człowiek woli sam cierpieć niż patrzeć na cierpienie innych.
|
|
|
,,Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę zagubiona . Popełniam błędy , tracę panowanie i czasem robię się nieznośna . Ale , do cholery , jeśli nie możesz ze mną wytrzymać w moje najgorsze dni , bez wątpienia nie zasługujesz też na mnie w moje najlepsze .''
Marilyn Monroe
|
|
|
W XXI wieku młodzież nie boi się seksu ,
boi się miłości .
Nie boi się kłamać ,
boi się prawdy .
Nie boi się obrażać kogoś obcego , w sieci,
boi się rozmawiać , na co dzień , z bliskim ludźmi.
Nie boi się krzywdzić ,
boi się zostać zraniona .
Nie boi się przyszłości ,
boi się teraźniejszości ...
|
|
|
Na kawę i miłość,zawsze mam czas"
|
|
|
- Rozumiem, że randka z tobą teraz nie wchodzi w grę.
- Nie mogę chodzić na randki. Ale pijam kawę. Dużo kawy. Hektolitry.
|
|
|
- Poznałem kogoś - powiedziałem patrząc ostro w jej szkliste oczy. - Pokażę ci ją.
|
|
|
A może tak właśnie jest... może niektórzy ludzie są przy nas zawsze, bo zobaczyli każdą naszą ranę, bo rozpoznają mimikę ukrytą za naszymi licznymi maskami, bo wiedzą, że „U mnie jest wszystko okay.”, to największe kłamstwo świata. - Bo znają każde skrzywienie na naszej duszy, a i tak jesteśmy dla nich niesamowici.
|
|
|
- Nawet ty sprawiasz, że nienawidzę siebie jeszcze bardziej. - Spuściła wzrok.
- Przykro mi. - Wymamrotał Alan, czując kłucie w sercu.
- Ale jesteś też tym, przed którym jestem prawdziwa. - Dodała, po czym się zaciągnęła. - Rzadko przy kim potrafię taka być. Staram się pokazać swoją słodycz, ale na powierzchni najczęściej widać kolce. Ogarniasz? Kuję ludzi.
|
|
|
Ostatniego razu powiedziałem „żegnaj” , ale nie myślałem, że to będzie prawdziwe pożegnanie.
Gdybym wiedział, pewnie uścisnąłbym Cię mocno. Ale tak to chyba działa, co nie? Nigdy nie wiemy, kiedy życie nas od kogoś oddzieli.
|
|
|
Wraz z jego oczami w jej, rozpoczynał się nowy porządek świata. Taki, w którym żadne z nich nie czuło się same, ani porzucone.
|
|
|
Aby kochać kogoś, czasem wystarczy po prostu być. Żadne bukiety kwiatów, żadne diamenty, żadne słowa, wielkie wyznania miłosne, nie mają znaczenia, jeśli nie potrafimy tak najzwyczajniej być. Materializm nigdy nie zastąpi prawdziwych więzi, nie wypełni pustych przestrzeni w naszym mięśniu sercowym. Nigdy nie zastąpi tego, że ktoś widział nas kruchych, nie na miejscu, słabych i zamiast nas zdominować, zamiast nas skrzywdzić, przycisnął nas do siebie, ciałem czy jednym spojrzeniem, przygarnął pod parasol, podał rękę, gładził policzek, pokazał chociażby mały skrawek światła.
|
|
|
Wiesz, człowieku, ja cię chyba nawet trochę lubię..."
|
|
|
|