 |
postawiłaś swój świat na facecie? no to nie dziwię się że ci się rozpadł. / kashiya
|
|
 |
ten jego słodki uśmiech kiedy jem gorzką czekoladę od razu ją osładza. / kashiya
|
|
 |
kiedy napisał do mnie że musi iść dopisał '3maj sie i dwukropek z gwiazdką' wtedy spadłam z krzesła. / kashiya
|
|
 |
przyjaciel zapytał co u mnie, napisałam że dobrze a wysłało sie że beznadziejnie. już telefon wie że często kłamie. / kashiya
|
|
 |
przecież w szkole jest ponad 500 osób, wiec dlaczego zawsze kiedy idę kortarzem, tylko jedną mam w oczach Jego? / kashiya
|
|
 |
kocham go tak mocno że za mocno, myślę o nim tak często że zaraz to myślenie rozpierdoli mi łeb. / kashiya
|
|
 |
on chodzi z tą laską? - jaką laską? ja tu widzę tylko jakiś plastik z jakimś frajerem. - aha, okej rozumiem. / kashiya
|
|
 |
kręci go plastik. tona pudru na pysku i miniówka ledwo co zasłaniająca tyłek. - i to jest ten którego tak kochałaś? - nie to nie jest ten. tam ten był inny. plastik to jego wróg, czerwona mini to najstraszniejsza rzecz dla niego. ale patrz jak ta lalka go zmieniła. - nie przejmuj się, to męska dziwka. ' przyjaciel - zawsze wie jak pocieszyć ' / kashiya
|
|
 |
przez połowe naszego życia byłyśmy nie rozłączne, wszystko robiłyśmy razem. każda wolna chwila spędzona razem. przez 6 lat jedna ławka i te same krzesła. i teraz, przez jakiegoś jednego dupka to się rozpadło? koniec naszej przyjaźni, warto było? ech nieważne teraz już za późno. / kashiya
|
|
 |
znowu muszę udawać że wszystko jest dobrze, że jestem szczęsliwa i nikt mnie nie zniszczył. / kashiya
|
|
 |
leżałam w łóżku, trzymałam na kolanach laptopa i od czasu do czasu brałam łyk gorącej herbaty która stała zaraz koło łóżka na stoliku. obok niej leżał też telefon, który od piątku milczał. żadnej wiadomości od Niego, żadnego połączenia. nie widzieliśmy się cztery dni i tęskniłam za nim jak cholera. chciałam jak najszybciej wyzdrowieć i wrócić do szkoły. nagle usłyszałam dzwonek do drzwi i kroki które stawia mama w ich kierunku. usłyszałam tylko 'tak, jest na górze' i otworzyły się drzwi do mojego pokoju a w nich? On wszedł, popatrzył się na mnie po czym powiedział 'kochanie, jak ty wyglądasz' zaśmialam się, rzuciłam w nim poduszką po czym odpowiedziałam 'miły jesteś' uśmiechnął się, wziął mnie za rękę i wyszeptał 'wyglądasz bosko skarbie nawet kiedy lezysz w łóżku wykończona przez chorobę' kocham Go za to że zawsze ejst przy mnie i umie doprowadzić mnie do śmiechu. / kashiya
|
|
 |
zakochałam się w nim. nie wiem jak to możliwe, ale w ciągu jednej rozmowy stał się dla mnie kimś więcej niż tylko kumplem. / kashiya
|
|
|
|