 |
I to szczęście, gdy nie widzisz kogoś tyle czasu, a przez te kilka dni, które spędzacie razem, mimo czasu i odległości, wciąż, w każdej minucie dostrzegasz miłość w Jego oczach, która daje siłę na kolejne kilka miesięcy.
|
|
 |
" Za bardzo wierzę w siebie stary , jak egoista , bo wierzyłem raz w kogoś i ta wiara prysła. "
|
|
 |
" Ty słyszysz w sercu, coś istotnego dla nas,
póki patrzymy sobie w oczy nie ma sensu przestawać. "
|
|
 |
I wiesz, co jest najgorsze? Nie to, że mnie zawiodłeś, że okazałeś się kompletnym dupkiem, tylko to, że nawet nie umiałeś powiedzieć sorry, nie marząc już o przepraszam.
|
|
 |
A na pożegnanie poprosiła go o jeszcze jedną rzecz, aby stanął prosto. Wtedy ona obeszła wokół niego, spoglądając mu w oczy. On zaś zapytał: Co robisz ?. A ona odpowiedziała : Rodzice nauczyli mnie w dzieciństwie, że trzeba spełniać marzenia, a moim była podróż dookoła świata
|
|
 |
Chce Ci dać, co najlepszego mam w sobie
|
|
 |
Kochaj mnie! Tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę.
|
|
 |
Gdy dorosnę najpierw chcę mieć syna potem córkę , Wtedy syn będzie bił każdego kto sprawi, że moja mała dziewczynka zapłacze.
|
|
 |
To co ma my w rękach jest chwilowe, to co mamy w sercu zostanie tam na zawsze.
|
|
 |
Cztery etapy smutku. Pierwszy to szok. Potem przyszło zaprzeczenie. To trwało aż do dzisiejszego ranka. Dziś ruszamy do następnego etapu. Gniew. Kiedy nadejdzie pogodzenie się z tym?
|
|
 |
Miało być przepięknie, miało być w kolorze!
|
|
 |
I właśnie tym różnię się od innych dziewczyn. Ja do Ciebie nie wrócę, nie będę robić wszystkiego, żebyś tylko zwrócił na mnie uwagę. Zraniłeś mnie, więc spierdalaj. Nie jesteś nikim specjalnym, nie będę wybaczać, bo nie ma tutaj miejsca na drugą Matkę Teresę. W dupie mam co nas łączyło i co mogłoby łączyć. Nigdy nie będę jakimś ułamkiem, nigdy nie popatrzę już w Twoją stronę, bo tam za duży tłum śliniących się lasek. Poszedłeś na łatwiznę, jak zwykle na skróty, ups, ślepa uliczka. Nie dam Ci satysfakcji, że kolejna wróciła, że możesz robić wszystko, a one i tak przychodzą. Wiesz kto przychodzi? Puste idiotki, które mógłby mieć tutaj każdy, więc czym się szczycisz? Daj spokój, żaden z Ciebie plejer, raczej frajer, który wyznacza swoją wartość przez ilość zaliczeń. Serio? Serio myślałeś, że będę jak tamte, że wrócę, że polecę na tanią bajere o nieistniejącej tęsknocie? Śmieję Ci się w twarz, bo jesteś zerem. Upadłeś tak nisko, że nie ma obok już nikogo.
|
|
|
|