 |
|
trzymając Cię za lewą rękę, patrząc w niebo bez żadnych słów, myśląc o tym, że mogłoby być tak wiecznie, zostań ze mną
|
|
 |
|
ciągle narzekam, że przy boku Cię nie ma, pierdolę, gdy cię widzę, nawet nie mówisz 'siema'
|
|
 |
|
"Skurwiele mają łatwiej.. i to pod każdym względem.
To w połowie wasza wina że jestem, jaki jestem.
Ale nie żalę się! Bo już nic mnie nie zaskoczy.
Chyba, że znów zahipnotyzują mnie te Twoje oczy..
Lecz, czy tego chcę, kurwa! To jest pytanie..
Bo wątpię, czy się zmienię - raczej pozostanę draniem."
|
|
 |
|
rozpierdala mnie to, gdy widzę te szczęśliwe pary, bo z mej miłości zostały tylko opary
|
|
 |
|
jeszcze kiedyś w Twoich oczach widziałam całe me szczęście, dziś widzę tam pustkę i ten ból, co siedział we mnie
|
|
 |
|
i kurwa znów mi przykro, znów błądzę i pije i chce pierdolić to wszystko i chce wyjść stąd, chce wyjść stąd i kurwa zniknąć w końcu wiesz, zapomnieć o tym, bo kurwa ile mam z tym żyć? mam już tego dosyć w chuj
|
|
 |
|
Ale jestem rozdarta, i w tym wszystkim taka krucha, prosta, nie mogę powiedzieć, że łatwa, ale wystarczająco dostępna, na wyciągnięcie ręki, na jedno słowo, jedno spojrzenie i jestem, czuję, jak ściska moje dłonie, odprowadza mnie myślami do wydarzeń, które nie mogą się wydarzyć, nic między nami, nic z naszym udziałem, wymiękam, ulegam, jestem tam. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Bo Ty wcale mnie takiej nie chcesz. Wcale nie akceptujesz każdej mojej blizny, nie próbujesz zrozumieć mojego strachu. Ty wcale mnie takiej nie lubisz, takiej niezrozumiałej, takiej innej. Patrzysz na mnie i czasami żałujesz, że nie jestem jak reszta./esperer
|
|
 |
|
Boję się, że jesteś taki jak on, że kiedyś patrząc na Twój cień, zobaczę tam jego sylwetkę./esperer
|
|
 |
|
nie mam tu dla kogo żyć, tylko ty mi zostałeś
|
|
 |
|
nie byłem sobą albo może to własnie byłem ja i może to własnie tamte noce tak mi odmieniły twarz, dzisiaj nie wierze im, bo kurwa nie mam szczęścia
|
|
|
|