 |
|
''To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół..''
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że właśnie teraz jesteś sam, że leżysz na łóżku w ciemności i słuchasz tych wszystkich przygnębiających piosenek. Mam nadzieję, że myślisz o mnie i zastanawiasz się co robię, jak jestem ubrana, jaki mam humor i czy się uśmiecham. Mam nadzieję, że nie daje Ci spokoju myśl, że wszystko spierdoliłeś, że mogliśmy właśnie siedzieć tam razem, a tak naprawdę każde z nas tylko udaje jakie jest teraz szczęśliwe. / napisana
|
|
 |
|
w lodówce było światło, ale nawet ono już zgasło, bo tylko ja jeszcze wierze w to, że warto, głowa do góry rzekł kat, zarzucając stryczek, odpowiedziałam: 'śmiało, dobrze ci idzie' ;))))))))))))))))
|
|
 |
|
już wiem co mi powiesz - się nie zamartwiaj, ale brak mi chęci do życia, taka prawda, smutna prawda, brak wiatru w żaglach, brak tlenu mi zabrał wiarę w to, że ta gra świeczki jest warta, na farta za skandalem skandal i tu urywa się linia papilarna, spadam
|
|
 |
|
Dowiedziałam się, że jesteś już w drodze, że będziesz następnego dnia, że ważna sprawa, nic więcej nie wiem, rozmowa przerwała się chyba w najważniejszym momencie. Drżę, dużo bardziej niż zwykle przed spotkaniem, dobieram słowa, ciężko mi dzisiaj cokolwiek stworzyć, och, co powiem, gdy Cię zobaczę. Bolą mnie ręce, będziesz musiał mnie dotykać, mi nie wystarczy sił. Będę się uśmiechać, bo przyjedziesz, będziesz przy mnie, nie mów tylko niczego złego, nie przekreślaj nas, wiem, że to zła miłość, ale nie rób tego, nie w tym czasie, ta miłość musi taka być, to jest nadal gorące i wiem, wiem, że nie ustanie, nie minie, nie utraci na wartości, proszę, uwierz mi. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Fundamentem znajomości była butelka i lufka, w powietrzu krążyły zapachy alkoholu, skuna.
|
|
 |
|
I ponownie ze słuchawkami w uszach, w których rozbrzmiewa cytat "Zapomnimy dziś o nas" wypijam kolejną butelkę martini. / slonbogiem
|
|
|
|