 |
To nie jest normalne, dostaję szału i mam tą fobię
|
|
 |
Choć bywają akcje perfidne, Nie zamienię ciebie na żadne inne . Jesteś wszystkim, reszta w tle. Biegnę za tobą po skruszonym szkle, Przecinam skórę, ale nie dbam o to Wykrwawiam się dla ciebie z ochotą... Wszystko po to by z tobą być , Ty moim a ja twoim cieniem . Dla tych chwil chce mi się żyć. Coś ciągnie mnie, jak magnez, do ciebie...
|
|
 |
Chce tu z tobą godnie żyć Nic dookoła – tylko ja i ty Nie zabraknie nam już niczego Trzymam cię ręką prawą i lewą Tęsknie, gdy nie ma cię przy mnie Jesteś żarem, bez niego stygnę..
|
|
 |
Chce tu tylko z tobą godnie żyć Bo na oczy widzę tylko ciebie A cała reszta to dla mnie nic Magnez zbliża nas do siebie Zbliża nas do siebie Magnez zbliża nas do siebie :)
|
|
 |
-Więc kiedy bywa się razem?
-Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
|
|
 |
Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną pieprzoną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.
|
|
 |
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
|
|
 |
Teraz się pozbierałam, nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień…
|
|
 |
mam pierdolony żal chcę by to było jasne, chciałabym odpuścić, lecz kurwa nie potrafię
|
|
 |
Kwestia to moment wyczuć, prześlizgnąć się po fali, przebić to czego inni nie zdołali
|
|
 |
Siemasz jak sie miewasz, M jak Melanż
|
|
|
|