  |
zauważyłam że lubie miec problemy, bo pakuje się w związek z Toba. ~schooki~
|
|
  |
chce być szczęśliwa! rozumiesz? chce Ciebie. ~schooki~
|
|
 |
Gdy przyjdzie koniec, będziemy się uśmiechać, będziemy skakać, nasze oczy będą wypelnione pożądaniem, tak dobrze mnie znasz. Wchłaniam Twą woń jakby był jak najdroższy narkotyk, wiruje po Twoim ciele, chcesz zatrzymać tą chwile, ale trzy, dwa, jeden, przecież to koniec.
|
|
 |
Myśli w mojej głowie zawsze niszczą mnie dla zabawy, opanowują moją przestrzeń te kilkaset centymetrow intymności.Mogę nazywac je katem.
|
|
 |
koszmar pełzających dusz otacza mnie, jakby był szalem na moim ciele. Zdradliwy dotyk muska moje ciało, zaczynam płonąć, żałosny krąg. Patrzy na mnie, jakbym była wypelniona watą, dokańcza swoje dzieło, robi to z perfekcją. Czarne krople splywają po moim ciele, jak deszcz. Jestem deszczem wszystkich grzechów... Teraz ja jestem koszmarem.
|
|
 |
nocą przyjde do Ciebie we śnie, a każdy mój oddech będzie dla Ciebie torturą, będziesz zwijał się z bólu a ja będę Twoja senną bestią
|
|
 |
chce być grzechem Twoich myśli, twoją własną paranoją
|
|
  |
Na każdej liście swoich marzeń i planów stawiam jako pierwsze kogoś kogo kocham na zabój, potem swoje życie. Najpierw chcę mieć dla kogo układać i planować je. Potem zastanawiać się co zrobić by było tak jak chcemy. Wspólny konsensus, wspólne plany i wspólne życie, bez pierwszego punktu, nie będę w stanie zrealizować drugiego. ~cebus~
|
|
  |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz krwią.A serce,które utożsamia się z posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa zapanowała w nim i nie szybko nastąpi odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od środka,całe wnętrze pomału staję się jednym wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia we mnie,a w moich oczach iskier szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z punktu biologicznego,trochę poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?Czy to ma sens?Nie ma../cebus
|
|
  |
Jeśli już wbijasz mi nóż w plecy, wbij go do końca, oszczędź mi nadziei i cierpienia ~ekstaaza~
|
|
  |
Boże daj mi siłę na kolejne dni, bym nie upadła na ziemię pod ciężarem smutku. ~schooki~
|
|
|
|