 |
|
Kiedy nastanie dzień
Gdy ból odejdzie jak zły sen
Z dala od energetycznych hien
I nikt już nie będzie czuł żalu
|
|
 |
|
Lepiej zejdź mi z drogi, pókim dobry, bo uklękniesz
|
|
 |
|
Najśmieszniejsze w tym jest to, że
byłem gotowy dać Ci swoje nazwisko
|
|
 |
|
Nie chce o tym myśleć
Nie chce o tym mówić
Mam już tego dość
Nie potrafię uwierzyć, że to kończy się w ten sposób
Zatracam się w tym
Czuję w tym blues’a
Po prostu nie dam sobie rady bez Ciebie
Powiedz mi czy to jest fair?
|
|
 |
|
Puk, puk mordki! Wszyscy już pozamarzali przez tę pogodę za oknem? Ktoś tu jeszcze żyje?
|
|
 |
|
Znam Cię totalnie inaczej, niż wszyscy inni.
|
|
 |
|
Myślałam, że stać Cię choć na szacunek. Jak zwykle się przeliczyłam.
|
|
 |
|
Karty na stół, oboje pokazujemy swoje serca
Ryzykując wszystko, mimo że to bardzo trudne
|
|
 |
|
Bo wszystko co we mnie
Kocha wszystko co w tobie
|
|
 |
|
Ja nie jestem panną, którą się odkłada na potem
|
|
 |
|
Nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem
|
|
|
|