 |
I jeśli kiedykolwiek będę potrzebować pomocy, a Ty będziesz jedyną osobą, która będzie mogła mi pomóc. To nie nie licz, że Cię poproszę. Dam sobie radę bez Ciebie. Tak jak dawałam przez te wszystkie miesiące.
|
|
 |
|
Najpierw go w sobie rozkochaj. Spraw, by nie widział świata poza tobą. Potem poniżaj go przy kumplach, dzwoń non stop, wkurzaj, rozkazuj - on i tak nie odejdzie, bo Cię kocha. Później zostaw, jak robiłaś to z zabawkami w dzieciństwie. On zapewne będzie myślał, że to on zrobił coś źle. Daj mu trochę pocierpieć. I niech błaga na kolanach. Niech tęskni. Niech płacze. A ty miej go w dupie, tak jak kiedyś miłość twojego życia miała Ciebie.
|
|
 |
Idealnie będzie jak w końcu znikniesz z mojego życia.
|
|
 |
Tak bardzo się co do Ciebie pomyliłam.
|
|
 |
I czasem się okazuje, że nawet osoba, którą myślimy, że znamy. Wiemy jaka jest, jakie ma wady i zalety, to okazuje się, że tak naprawdę nie znamy tej osoby. Po prostu wyobrażamy sobie, że taka jest.
|
|
 |
Nie zapomnę, nie wybaczę, ale wyjebie się na Ciebie.
|
|
 |
Mówił, że tylko mnie kocha, że tylko ja jestem dla niego ważna. Powtarzał to często. Cieszyłam się, że mam takiego chłopaka, który troszczył się o mnie. Ale to była kwestia czasu. Ty po prostu grałeś takiego, by dostać to czego chciałeś. A jak nie udało Ci się to wyjebałeś się. A tak zajebiście mnie niby kochałeś.
|
|
 |
Tęsknie, ale sama nie wiem za czym.
|
|
 |
Nie będziesz się mną dalej bawił. Pobawiłeś się, to teraz spierdalaj do swojego blond szczęścia.
|
|
 |
Powiedział, że mu zależy, że ma nadzieje, że to co jest między Nami będzie na dłuższą metę. Ale nie uprzedził mnie, że u niego 'dłuższa meta', to tydzień.
|
|
 |
I ciekawe które miejsce mam na Twojej liście zaliczonych.
|
|
 |
Bo może bez Ciebie będzie mi łatwiej.
|
|
|
|