 |
`Wstajesz rano, ogarniasz się do szkoły,masz na 12 50
przepisujesz intensywnie matme,bo przecież dzisiaj wkońcu masz zamiar się na niej pojawic
nagle dowiadujesz się,że nie ma 2 polskich + biologii i co? nie opyla się iśc na religie i matme
więc postanawiasz zostac sobie w domku.
następnie udajesz się do sklepu po jakieś małe śniadanko i po słodzik,bo wyczytałeś że ma mniej kcal niż cukier zwykły. 3-4 sklepy - nie ma. myślisz, w stokrotce napewno będzie - i jest. :)
zadwolony udajesz się w kierunku domu,by wypic upragnioną kawę na którą czekasz już od 9:00.
wchodzisz, rozbierasz się. wyjmujesz zakupy. wstawiasz wodę.szykujesz kubek.
Woda gotowa. udajesz się w kierunku szafki.a tu kurwa co? NIE MA KAWY!
nie wkurwisz się?
|
|
 |
Pytają, jak ja to robię, że tak dobrze radzę sobie z mężczyznami. Uśmiecham się i zbywam ich milczeniem, ponieważ wiem, że lekarstwo jest gorsze od samego bólu: po prostu nie zakochuję się.
|
|
 |
`Nazywali ją rasową suczką, ale z suki miała tylko charakter.
|
|
 |
'puk puk ciekawe kto to przychodzi tu
nie ma mnie dla nikogo zamknąłem połknąłem klucz,stój stój tej bramy nie otworzy but,mentalna twierdza która chroni mojej duszy cud'
|
|
 |
Wymienił mnie na nią. Wytapetowaną Niunie w blond włosach i w spódnicy ledwo zakrywającej tyłek. Podobno jest lepsza. Fakt, ja nie pieprze się z każdym napotkanym kolesiem.
|
|
 |
Wystarczyło, że go ujrzała i ten jego łobuzerski uśmiech, a wszystko o czym próbowała zapomnieć przez 2 miesiące tak po prostu wróciło. Serce zaczęło bić jak szalone, myśli krążyły wokół niego, a w brzuchu czuła motyle. Zrozumiała, że ten koszmar powrócił.
|
|
 |
ile bym dała, by dowiedzieć się czy chociaż Ty jesteś szczęśliwy.
|
|
 |
I chciałabym przez chwilę być częścią jego życia.
|
|
 |
Nie musisz nic mówić. Wystarczy, że będziesz. Że kiedy będę potrzebowała kogoś, z kim będę chciała tylko pomilczeć Ty będziesz.
|
|
 |
I mimo wszystko dziękuje. Dziękuje, za te wszystkie krótkie chwile o których nie zapomnę.
|
|
 |
Wracałam do domu słuchając mp3. Było zimno, pełno śniegu i na dodatek ciemno. Uwielbiałam tą porę roku choć wszyscy cieszyli się latem, ale nie ja. Ja wolałam kiedy ulice pokrywał śnieg. Kiedy to trzeba było wyjść z rodzeństwem na sanki. A przede wszystkim to właśnie w zime, kiedy staliśmy naprzeciwko siebie bali od śniegu powiedział te dwa magiczne słowa. Minął rok, a go nie ma. Wyjechał spełniać swoje marzenia, zostawił mnie tak po prostu. Doszłam do klatki, jednak zatrzymałam się patrząc w niebo. Wyjęłam jedną słuchawkę z ucha, właśnie wtedy, kiedy leciała 'nasza' piosenka. "Kochanie, nigdy Cię nie zostawię", usłyszałam głos za sobą od razu odwracając się. To nie był on. Młoda para stała przytulona do siebie. No tak, on spełnia marzenia i nie wróci, nie ma szans.
|
|
fcuk dodał komentarz: do wpisu |
7 grudnia 2010 |
|
|