 |
|
kochasz życie, mówisz? a ja śmierci piękno. / raca
|
|
 |
|
Podaj mi teraz tak dla zasady.
Jeden argument, czemu mam cię nie zabić./ raca.
|
|
 |
|
wypierdalajcie. nie chcę widzieć waszej parszywej mordy. myślicie, że dużo wiecie? to się kurwa mylicie, bo gówno wiecie. jestem zimną suką? widocznie mam ku temu powody. to wy mnie tego nauczyliście. nauczyliście mnie być sarkastyczną dziwką, która wszystkim robi na złość. a wiecie dlaczego? bo w tym świecie nie da się przetrwać. każdy chce Ci rozpierdolić życie, każdy chce odebrać Ci szczęście, każdy chce widzieć twoje łzy. ale już tego nie zrobicie ani nie zobaczycie bo uodporniłam się na to i teraz to ja będę sprawowała nad wami kontrolę, będę ryć wam mózgi, będę się wpierdalać we wszystkie sprawy, nawet te, które mnie nie dotyczą. z waszego życia zrobię istny chaos. zapamiętacie mnie jako osobę, która zjebała wam wszystko. i zrobię to, choćbym miała stracić wszystkich wokoło, choćbym miała wylądować na bruku. bo gołębie będą lepszymi towarzyszami, niż wy, FAŁSZYWI PRZYJACIELE. / pruderia
|
|
 |
|
drzwi rozpierdolone, talerze i kieliszki potłuczone, ubranie upierdolone jakimś błotem, wielki rozpierdol w pokoju i mega kac - skutki wczorajszych urodzin siostry. ; o
|
|
 |
|
Pęknie tama nieszczęść, wszyscy utoną
Zasną na zawsze przykryci przeklętą wodą
|
|
 |
|
To my razem się zabijaliśmy, z dnia na dzień coraz bardziej.
|
|
 |
|
zapowiada się ciekawa sobota :)
|
|
 |
|
Wszystko co było puścić z dymem, pierdolić ten cały sentyment.
|
|
 |
|
Bo lata lecą, mijają niczym buch za buchem
|
|
 |
|
wyrzucić telefon, spakować się, wyjść, uciec jak najdalej... zacząć wszystko od nowa, od samego początku, bez problemów, bez kłopotów, bez Ciebie...
|
|
 |
|
żyję, choć czasem piję z zatrutego źródła a nóż w plecy wbiłaby mi nie jedna kurwa.
|
|
|
|