|
Nie nawidze kiedy matka wynosi mi miliony butelek z pokoju po alko. Moze bym jej podziekowal gdybym widzial ze robi to tylko dlatego ze pokoju zarasta brudem ale wiedzac ze kurwa sobie nie radze I probuje jakos uciec, moglaby sobie odpuscic. /BeTe
|
|
|
Nie nawidze kiedy matka wynosi mi miliony butelek z pokoju po alko. Moze bym jej podziekowal gdybym widzial ze robi to tylko dlatego ze pokoju zarasta brudem ale wiedzac ze kurwa sobie nie radze I probuje jakos uciec, moglaby sobie odpuscic. /BeTe
|
|
|
I nawet gdy mijam Cię ulicą serce bije mi tak jak biło mi kiedyś.I wierz mi jest do tego zdolne by nie zważyć uwagi na to co mu zrobiłaś bo wciąż Kurwa Bije Tak Samo !|Alaaan
|
|
|
Zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do głów,dodająć.-Dziękuję za wszystko.Za to że jesteś. Czule Przytulając mnie do Siebie.-Poradzisz sobie. Wyszeptałem patrząc jej w oczy.-Rodzice muszą być dumni z tego że Mają takiego wspaniałego syna. Na słowa wypowiedziane jej cichutkim szeptem automatycznie mocniej zabiło mi serce a w oczach pojawił się błysk.Przytuliłem się mocno,cichutko dodając cynicznie-Na pewno. || Alaan
|
|
|
Nawet wtedy, gdy brak Ci tchu musisz oddychać pełną piersią.
|
|
|
Będąc z babcią na zakupach zostawiłem ją na chwilę sama by pójść po kilka potrzebnych rzeczy sobie. Kiedy wróciłem nie miarą po 10min wózek był pełny, zapytałem- Babciu po co ci 10kg mąki, czy cukru? Dobrze wiesz że mogę ci zakupy zrobić w każdej chwili, nie musisz kupować takich zapasów. - ale wnusiu przecież ma być koniec świata. A co będzie jak wykupią? Podziwiam Tą kobietę za szacunek do życia. Żyje na nim 4 razy Mniej i już mam go dość a ona po 76latach jest pełna jego zapału:)
|
|
|
Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy ilu dzieciaków za ich ścianami w duszy, podcina sobie żyły, płacze, krzyczy. Ilu dzieciaków w duszy życie sobie odebrało. | Alan.(BeTe)
|
|
|
cz1. Do dziś pamiętam tą chwile kiedy sypali piach Ci na trumne, te łzy, tą jebaną bezsilność i ciche obietnice które Ci składałem. Trudno mi powiedzieć czy ich dotrzymałem. Na pewno patrząc na mnie z góry i widziałaś ile razy płakałem, ile razy upadałem. Ciągły jego płacz nocą, silne przeziębienia, nieprzespane noce, brak hajsu. Nie miałem sił, nie miałem skąd ich czerpać. Niejednokrotnie daremnie prosiłem Boga by Mi Cię oddał. Pewnie zapytałabyś mnie co u Twojego Wnuka. Odpowiedziałbym: wszystko dobrze. Rośnie jak na drożdzach. Uwielbiam na niego patrzeć jak biega po całym domu i bombarduje wszystko co weźmie w swoje malutkie rączki. Sporo mu wpajam. Zaczyna sporo mówić. Nie uwierzyłabyś mamo jak słodko mówi "tata". |Alan (BeTe)
|
|
|
cz.2 Jest dla Mnie Najważniejszy i choć nie raz brakowało nam na jedzenie, starałem Się prostować kryzys w domu. Daje rade, przynajmniej się staram-obiecałem, sobie Tobie, Mojemu Synkowi. Pewnie zapytałabyś mnie też o Filipa matkę. Do dziś się nie odezwała, a przecież dzisiaj mija dwa lata jak byłem przy niej w szpitalu, jak ją wspierałem, przytulałem ich oboje, jak Mówiłem że Ich Kocham, że oddam im wszystko, całego Siebie. Dziś jestem tylko Ja, bez Niej, Z Nim. Kocham Cię Synku. | Alan (BeTe)
|
|
|
|