 |
|
Obiecuję, że ze wszystkim sobie poradzisz. Nawet jeśli teraz boli, nawet jeśli życie sypie wciąż sól na Twoje rany, wszystko przetrzymasz. Pomyśl jaki raj czeka Cię po tym piekle. Nie zatrzymuj się, idź./esperer
|
|
 |
Jest całkowitym przeciwieństwem mojego ideału. Kompletnym przeciwieństwem. Nawet kolor włosów się nie zgadza, po prostu nic . A wiesz co .? Zależy mi na nim najbardziej na świecie, zależy bardziej niż na jakimkolwiek chłopaku do tej pory . i pomimo wszystkich przeciwności, pomimo wszystkiego tak o , po prostu mi zależy . / h_m_xd
|
|
 |
każdy krok stawiony do przodu jest niepewny, każde słowo wypowiedziane przeciwko komuś może być skierowane przeciwko Tobie. życie jest niepewne i nie zaprzeczam, ale jest też warte by je przeżyć. warto iść do przodu i poznać coś nowego. warto upaść, by zobaczyć jak to jest upadać, warto też wstawać by poznać smak walki i radości . warto kochać, chociaż to może boleć, warto , po prostu warto . / h_m_xd
|
|
 |
I wiem, że powinnam zapomnieć, ale to jest za trudne.
|
|
 |
Jedna z większych życiowych przykrości: moment, w którym rezygnuje z ciebie ktoś, z kogo ty nie potrafisz.
|
|
 |
Pierdol to, po prostu. Nie potrzebujesz ani jego, ani żadnej innej osoby, która Cię nie docenia. Jesteś najlepsza, najmądrzejsza, najbardziej seksowna, a każdego kto myśli inaczej, też pierdol. Możesz osiągnąć wszystko, bo wszystko co ważne, masz w sobie. Niech idzie do tamtej tandety, niech budują kiepskie związki, ale uwierz, że kiedyś przed snem, zajebiście zatęskni. Wiesz czemu? Bo byłaś inna niż wszystkie, po prostu. Dawałaś mu to, czego ona nie da mu nawet w połowie, w końcu jesteś najlepsza. Nieważne czy jest teraz z nią, nieważne co robi i gdzie, nieważne. On stracił, bo odpuścił sobie kogoś wartościowego. Ty straciłaś tylko dupka, który myśli fiutem, a nie sercem. Pozdrów go kiedyś na ulicy i szczerze współczuj tej marnej imitacji dziewczyny u jego boku. Niech chuja zżera od środka, że oto sam zrezygnował z najlepszej opcji..
|
|
 |
Nie potrafię tego zrozumieć. Tej nieobecności. W jednej minucie jest człowiek, a w drugiej już go nie ma. Najpierw opowiadasz mu wszystko o sobie, o planach jakie masz, zna Cię lepiej niż Ty sam siebie, a potem tak nadzwyczajnej w świecie, nie masz w ogóle do niego dostępu. Stojąc obok Ciebie czujesz, że jest jakiś obcy, a przecież taki nie był, pamiętasz go. Pamiętasz wszystko co z nim związane. Jesteś przesiąknięta wspomnieniami, aż do szpiku kości. Nie możesz pojąc tego dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Wciąż myślisz, że to jest jakiś głupi żart, że on niebawem wróci, że to wszystko się skończy i okaże jednym wielkim nieporozumieniem.
|
|
 |
- co będzie jeśli zechcę odejść? -odjedziesz. -pozwolisz mi na to? . -pozwolę. -to dlaczego jesteś ze mną.? Skoro w każdej chwili mogę odejść i nie będziesz za mną tęsknił.? -Nie, to nie tak. Ja pozwolę Ci odejść, ale to wcale nie oznacza, że nie będę za Tobą tęsknić. Oczywiście, że będę tęsknić, ale pozwolę Ci to zrobić, bo wtedy będziesz szczęśliwa. Dla mnie liczy się to co chcesz Ty, a nie ja. Liczy się Twoje szczęście i liczysz się tylko Ty. Po Twoim odejściu pewnie bym się nie załamał nie dlatego, że Cię nie kocham tylko dlatego, że miałabym świadomość, że teraz - dalej ode mnie jesteś szczęśliwa. Pewnie po kilkunastu miesiąca ułożyłbym sobie życie, bo musiałbym jakoś funkcjonować. Byłoby to trudne, bo musiałbym znowu uczyć się kochać i takie tam, ale robiłbym to z myślą o Tobie. -Kocham Cię. - Ja Ciebie słońce też . /h_m_xd
|
|
 |
I nie pytaj mnie co u mnie, nie podchodź i nie wołaj na spacer. Dziś nie ma mnie dla ludzi. Jestem i żyję tylko dla siebie. Chodzę, jem i uczę się tylko dla siebie. I nie komentuj mojego zachowania, bo tak naprawdę niczego nie wiesz. Nie wiesz jak to jest i nigdy nie będziesz wiedzieć. Nie dzwoń do mnie, ale wejdź w kontakty i usuń mój numer tak bez żadnego powodu. Nie pisz nigdzie i nie przypominaj o sobie, bo nie musisz tego robić - nie zapomnę. Ale odpuść sobie - wszystko. Dziś nie ma mnie dla nikogo. Nie powiem Ci o sobie niczego, bo niby po co.? Co mam Ci powiedzieć, że znowu nic się nie układa.? Że znowu upadłam i nie daję sobie rady .? Słyszałaś to. Nic nie zrobiłaś i trudno. Dam sobie radę sama, przecież który to już raz.? Nie pierwszy i nie ostatni. / h_m_xd
|
|
 |
kiedyś pozamykam wszystkie drzwi z przeszłości. odejdę nawet bez sarkastycznego "siema", a na "będę tęsknić", spojrzę się, uśmiechnę szorstko i rzucę "nie, nie mów tak. wiesz, po co tęsknić za osobą, której się nie doceniało, gdy była obok?". i odejdę, nie będę czekać na odpowiedź - jak zawsze to robię. po 50 km wyciągnę z torebki telefon i wymienię w nim kartę nie pisząc do nikogo, że mam nowy numer. i zrobię tak jak każdy robił, gdy potrzebowałam pomocy. zniknę, gdy będzie ktoś prosił o pomoc. rozłączę się, gdy ktoś zadzwoni i zapyta się co powinien zrobić. nauczyłam się tego od Was. od ludzi, którzy wmawiali mi, że będą zawsze i mogę zadzwonić, gdy będę potrzebować pomocy. nie było Was, nie pomagaliście, więc nie liczcie na moją pomoc, nie po tym wszystkim i nie dzisiaj . / h_m_xd
|
|
 |
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
 |
słysząc, że człowiek, który śmieje się ciągle tak naprawdę w samotności najbardziej cierpi - nie wierzyłam w to. zadawałam milion pytań, ale nigdy w to nie uwierzyłam. no bo jak człowiek, który rozwesela, pomaga i ciągle się śmieje może w samotności cierpieć? to jest nielogiczne, dla każdego do pewnego momentu. da mnie też było to niejasne, ale teraz wiem jak czuje się ta osoba. przez cały dzień uśmiecham się, żartuję i pomagam innym, ale gdy przyjdzie wieczór, gdy zmywam makijaż i patrzę lustro na swoje odbicie w głowie pojawia się natłok myśli, łzy spływają powoli, nawet nie wiem kiedy podnoszę rękę i przykładam ją szybkim ruchem do odbicia. ale w ostatniej chwili, w ostatnich paru sekundach coś mnie powstrzymuje przed zbiciem lustra . Brak odwagi ? Myśli o lepszym życiu ? nie wiem . ale powoli nie daję sobie rady nie dlatego, że nie chcę, tylko dlatego, że nie mam już pomysłu jak to robić / h_m_xd♥
|
|
|
|