 |
nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy musieli lubić .
|
|
 |
to jest hip-hop, to siedzi w nas jak szósty zmysł.
|
|
 |
możesz pieprzyć, ja piszę swoją Księgę Rodzaju.
|
|
 |
góra Parnas to jedyna góra, na której chcę być na szczycie.
|
|
 |
mogą nienawidzieć, mogą kochać Cię za wiersze, ale nikt z nich nigdy nie przejdzie obojętnie.
|
|
 |
kobieta patrzy w oczy i mówi cenię Twoją moc, to jak działasz na ludzi i jeszcze coś.
|
|
 |
mnie chcą pytać wciąż o islam i sufich, weź książkę redaktorze zamiast z wiki się uczyć.
|
|
 |
popatrz na ulicę, zobaczysz naszą siłę, popatrz - my mamy to bez marketingu na siłę.
|
|
 |
to zaczęło się i do dzisiaj trwa nawet jeśli media nałożyły ban na rap.
|
|
 |
śpię już dłużej niż cztery godziny. jadam częściej. piję hektolitry kawy. nawet ze znajomymi wychodzę. tylko od czasu do czasu zapłaczę - ale to tak po cichu, nocą. / veriolla
|
|
 |
i tak ewidentnie, w kilka sekund to wszystko straciło swój dotychczasowy sens, gdzieś w tyle zgubiło ten jebany rytm, całkowicie obracając każde z uczuć, każdą obietnicę i to co wspólne, o sto osiemdziesiąt stopni. wiesz, jeszcze wczoraj nad ranem, kiedy to pierwsze promienie słońca przebijały się przez żaluzje, delikatnie rażąc w oczy, byłam pewna, że ten dzień będzie kolejnym z serii tych, gdzie Twoją obecnością w moim życiu, cieszę się bez przerwy, kiedy jeden Twój esemes zmienia realia dnia, że ten dzień nie będzie tym ostatnim, że nie będzie tym, który zakończy wszystko to, w co wierzyłam naprawdę. / endoftime.
|
|
 |
Zapomnijmy na chwilę o tym, co było. Udajmy, że tamte słowa nie zostały wypowiedziane, nie podniosłeś ręki, a ja nie krzyczałam, chodząc w kółko po pokoju, rozwalając każdą napotkaną na drodze rzecz. Po prostu się cieszmy sobą. Przecież się kochamy. Nie pozwólmy zniszczyć tego, co między nami jest. Jutro już możemy nie mieć na to szans. [pepsiak]
|
|
|
|