 |
ból, który kocham siedzi we mnie od zawsze. w moich oczach znajdziesz prawdę, nawet nie myśl o kłamstwie.
|
|
 |
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję. mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje.
|
|
 |
kochałem ją, lecz było za wcześnie by mówić. później za późno, tutaj mogę to z siebie wyrzucić.
|
|
 |
pomagam zdychać marzeniom, mam ich resztki na butach. mój wstyd, zagryzam wargi, czuję smak krwi na ustach.
|
|
 |
łańcuchy konsekwencji ciągniesz u nóg do śmierci. i różnisz się od reszty, więc jesteś aspołeczny.
|
|
 |
to pewne, że później czy prędzej ten świat się zjebie. im bardziej Ty pierdolisz go, tym bardziej on pierdoli Ciebie.
|
|
 |
Miałem wszystko jebnąć, stojąc nad krawędzią,
wiesz a mimo wszystko dziś, nadal jesteś ze mną! / Wizja lokalna - Uciekam Ci
|
|
 |
chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem Tylko do siebie możesz mieć pretensje Twój wybór, twój ból, ponosisz konsekwencje
|
|
 |
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi
Kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi
|
|
 |
choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w skroń
Gówno prawda nic z tym nie zrobisz
I choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry
Ona teraz na zawsze odchodzi
A ty nie umiesz strzelać i nie masz broni
|
|
 |
nie wiem, chyba już nie potrafię kochać. albo gniew ukrył gdzieś miłość w twoich oczach
|
|
 |
choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia, że dla takich jak my nasz dom jest tam, gdzie nas nie ma
|
|
|
|