 |
|
[cz2]W odpowiedzi tylko przytaknęłam głową. Patrząc jak moja córka bawi się na huśtawkach poczułam ciepło jego oddechu na karku. „To mogła być nasza córka”- powiedział na co odpowiedziałam „ale nie jest”. Odwróciłam się i chciałam już pójść jednocześnie kończąc tę bezsensowną rozmowę, ale on mnie złapał za nadgarstek po czym przyciągnął mnie do siebie. Dzieliły nas od siebie tylko milimetry, zapach jego perfum przyprawił mnie o zawrót głowy. Dopiero jego dotyk, który spowodował u mnie dreszcze przywołał mnie do porządku na tyle, że mogłam odejść.
|
|
 |
|
[cz1]Idąc przez park z córeczką zobaczyłam moją pierwszą miłość. Lata jakie upłynęły od naszego ostatniego spotkania pozostawiły po sobie parę zmarszczek na jego twarzy, jednakże według mnie nigdy nie wyglądał lepiej. Stanęliśmy naprzeciwko siebie i lekko się uśmiechając powiedziałam „Kasandro przywitaj się z panem”. Ona oczywiście grzecznie się przywitała poczym pobiegła na plac zabaw. „Kasandra… właśnie tak mieliśmy nazwać swoją córkę”- powiedział lekko zdezorientowany. Był zdenerwowany, pewnie zastanawiał się co robi, co ma powiedzieć i jak ma się zachować.
|
|
 |
|
Nawet nie wiesz jak bardzo jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
|
''Jeśli nie masz co powiedzieć, to nie otwieraj gęby,
kłapiesz głupim ryjem, jakbyś sam był kurwa święty.''
|
|
 |
|
''Jeśli nie masz co powiedzieć, to nie otwieraj gęby,
kłapiesz głupim ryjem, jakbyś sam był kurwa święty.''
|
|
 |
|
Nie żałuję tego co było. Żałuję, że tak nie jest.
|
|
 |
|
Jak nie chcesz to po prostu nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przecież nie będę prosić.
|
|
 |
|
''To Twoje łzy znów, popatrz drżą w moich oczach.''
|
|
 |
|
''Wiadomo, nic nie trwa wiecznie, wszystko ma swój koniec. Zaciskam zęby oblizując usta obłe, słone.''
|
|
 |
|
Żyjemy fikcją, bo tak łatwiej.
|
|
 |
|
To znowu wróciło, ale przyjebało mi w mordę dużo mocniej niż zazwyczaj.
|
|
|
|