 |
świat oszalał w moment, płyniemy na wysokich falach ziomek
|
|
 |
w góre wódka, dzisiaj balujemy tak jakby miało nie być jutra!
|
|
 |
mam dość słów nieznaczących nic choć wyglądających nieźle, może czas zamknąć ten rozdział, skoro nie potrafie powiedzieć Ci kim dla mnie jesteś
|
|
 |
nie wiem już o co walczyć mam, przecież co chwile sie zmienia tu cel tej podróży, minie już lato i znów będzie wrzesień, dobrze wiesz, że jesień nam nigdy nie służy
|
|
 |
mów co czujesz, mów co myślisz a może sie w końcu nam uda dogadać, milczenie jest złotem- to dureń wymyślił, milczenie jest tym przez co sie nie układa nam
|
|
 |
"mała usiądź, porozmawiajmy jak kiedyś, chociaż oboje wiemy, że nie będzie jak wtedy"
|
|
 |
rozmawiamy ze sobą coraz mniej siebie chciwi, jakby ktoś pomiędzy nami porozstawiał szyby
|
|
 |
Nie wywołuj gniewu, zazdrości się strzeż. W miłości nie ma reguł, ale to już chyba wiesz
|
|
 |
świat to wielki bankiet, dobry balet, ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale, choćby jedno z nas prosiło drugie, nie ma szans, choć drugie odmówi z trudem
|
|
 |
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać. Zadzwoń do mnie. Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą.
Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić. Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec razem z Tobą.
Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciała nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i być cicho.
Ale jeżeli któregoś dnia zadzwonisz do mnie i nikt nie odbierze. Przybiegnij do mnie szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować.
Teraz Cię potrzebuję/?
|
|
 |
Mimo tego że jestem silna, za cholerę nie potrafię się po Tobie pozbierać. Moje serce nigdy nie zrozumie naszej rozłąki, nigdy Ci nie wybaczy, nigdy nie zapomni.
|
|
 |
Chłodnymi wieczorami lubiła się do niego przytulać. Uwielbiała czuć jego obecność, czuła się wtedy dla niego najważniejszą, najlepszą. Dziś ta sama dziewczyna siedzi sama, wpatruję się w jego zdjęcie próbuję uspokoić emocję. Kolejny raz próbuję nie odzywać się, nie walczyć z poczuciem że chcę walczyć, że chcę jeszcze dać sobie szansę. Chcę wytrwać, nauczyć się żyć bez człowieka który nauczył ją wszystkiego. Chcę być kobietą niezależną, nie chcę już cierpieć. Prosi Boga by nowy dzień przyniósł trochę więcej słońca, chcę być dla innych oparciem- chcę pomagać i być doceniona. Pragnie stabilizacji a zarazem chcę żyć chwilami, chcę zapomnieć o człowieku który podarował jej najcenniejszy dar, jakim jest miłość, braterstwo czy odwzajemnienie? Chcę przestać płakać, obwiniać się. Chcę miłości, ciepła i poczucia że znów może być dla kogoś ważna. Poczucia że znów może być dla kogoś całym małym światem. Chcę po prostu by ktoś ją zauważył, by pokochał by oddał kawałek siebie jej tak jak Ona.
|
|
|
|