 |
|
nie pamiętam momentu, kiedy zatraciłam siebie w tym wirze kłamstw
|
|
 |
|
zostałyśmy same. ja i moja rozpieprzona w drobny mak psychika
|
|
 |
|
oddychamy wspólnie.
Ty wdychasz, ja wydycham.
|
|
 |
|
Mistrzyni układania w głowie nigdy nie spełniających się scenariuszy.
|
|
 |
|
Jest nam ze sobą bardzo dobrze, wyłączając te chwile kiedy jestem upierdliwa i marudna.
|
|
 |
|
trzymał mnie za rękę jakby chciał
spędzić resztę swojego życia ze mną.
|
|
 |
|
Brak słów, brak myśli, brak wspomnień, brak spojrzeń, brak oddechów, brak Ciebie.
|
|
 |
|
popatrz na nią, widzisz? tak wygląda tęsknota
za ukochaną osobą.
|
|
 |
|
to moja ostatnia spowiedź. kocham Cię. więcej grzechów nie pamiętam
|
|
 |
|
Trzymasz mnie za rękę i jedyne co widzisz to blizny po 'szczęściu'
|
|
 |
|
Był tak uszczęśliwiony moim widokiem, że zbił mnie z nóg.
|
|
 |
|
Ludzie przestali zadawać sobie pytania o przyczynę mojego stanu. Dla nich byłam po prostu elementem zagrażającym zdrowiu społeczeństwa.
|
|
|
|