 |
Powoli zaczyna mnie paraliżować strach . Drętwieją mi stopy nie mogę stać. Drętwieją dłonie nie mogę się złapać. Pozostaje mi tylko upadek.
|
|
 |
Nie potrafię określić nic. Nie wiem czy jestem głodna, zmęczona czy mam wogóle na coś ochotę. Czy chce mi się żyć czy nie. Nie potrafię się określić. Pomóż mi znów odnaleźć siebie w tym świecie.
|
|
 |
NIe wiem co mam jeszcze powiedzieć, nie wiem czy wogóle jescze wypada coś mówić. A może po prostu odpuścić ?
|
|
 |
Czy kiedykolwiek dotknie mnie jeszcze szczęście ?
|
|
 |
Poddaję się .
Brakuje mi teraz tylko Ciebie .
Świadomość, że gdzieś tam na mnie czekasz trzyma mnie przy życiu .
|
|
 |
myślałam, że jestem silniejsza. że Jego spojrzenie już nigdy więcej nie zwali mnie z nóg. że Jego uśmiech, nie uświadomi, jak bardzo mi Go brakowało. że uścisk dłoni nie przypomni nocy poświęconych na łzy. że Jego obecność nie zaboli aż tak bardzo. pokonało mnie własne, zbyt słabe serce, które na wspomnienie z Nim związane, niszczyło mnie na nowo od środka.
|
|
 |
Czasami mimo, że coś nas niszczy nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie.
|
|
 |
Zawierasz może takie coś jak wyrzuty sumienia ?
|
|
 |
Śniło mi się, że czas się cofnął o 5 minut wstecz. O te 5 minut które zwróciło mi życie. Podniosłam się z łóżko wiedziałam, że to już ten czas aby odnaleźć Cię i powiedzieć, że przepraszam i oddaje Ci wolność. Poczułam, że to ten czas. Płakałeś za mną a ja wróciłam. Znów otrę Twoje łzy i podniosę Cię do góry byś spojrzał mi ostatni raz w oczy i mógł żyć dalej .
|
|
 |
Gdy dotykasz swoimi dłońmi mojej twarzy czuję się jakbyś oddał mi w jednej sekundzie całe swoje ciepło i uczucie gromadzone przez całe swoje życie by oddać je właśnie mnie podczas tego jednego dotyku..
|
|
 |
Wierzę w Ciebie, wierzę w nas bo Cię kocham.
|
|
 |
Gdzie podziały się dni pełne płaczu i nienawiści? Gdzie to cierpienie i ból? Odeszło wiesz ? Wraz z Tobą .
|
|
|
|