 |
|
Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego. Na początku ustaliły, że kryje Miłość, więc zaczęła liczyć. Nadzieja schowała się w chmurach, Piękno w tafli wody, Strach w dziupli w drzewie, Skromność pod kamieniem, a Szaleństwo w krzaku dzikiej róży. Miłość doliczyła do 100 i zaczęła szukać. Znalazła Nadzieje, Strach, Piękno, Skromność... Ale gdy szukała Szaleństwa jedna z gałązek dzikiej róży uderzyła ją w twarz i wykuła jej oczy. Szaleństwo czując się winne obiecało, że zawsze będzie jej towarzyszyć. Od tej pory miłość jest ślepa, a prowadzi ją szaleństwo.
|
|
 |
|
Na dźwięk tego ochrypłego głosu, który tak dobrze znałam, wezbrał we mnie smutek. W mojej głowie zawirowały tysiące wspomnień : uściski w szkole, pocałunki obowiązkowo bez świadków, smsowanie do późnych godzin nocnych, wyznawanie miłości… Jego śmiejące się, głęboko osadzone brązowe oczy, wielkie, nienaturalnie gorące dłonie, kontrast pomiędzy lśniącą bielą jego zębów a kolorem jego włosów, szeroki uśmiech , jak klucz do sekretnych drzwi, za które wstęp miały tylko dwie pokrewne dusze.
|
|
 |
|
i ten twój wzrok w stylu 'no chodź tu do mnie'.
|
|
 |
|
Zaciągam się papierosowym dymem niemal czując jak rozsadza me płuca . Zabawne . Ciebie nie wdychałam, a mimo to, rozsadziłeś me serce .
|
|
 |
|
w chuj very funny.
|
|
 |
|
-Przepraszam...
-Nie, to nie Twoja wina.
Skąd mogłeś wiedzieć,
że nasze codzienne spacery i pocałunki pod drzewem,
spowodują
że się w Tobie zakocham.
|
|
 |
|
i nie marze o niczym innym , jak o wspólnym życiu z tobą / wyluz0wany
|
|
 |
|
chodź przytul się do swego przeznaczenia.
|
|
 |
|
i choć mówią, że facet to świnia, widząc Ciebie uświadamiam się jak szaleję za wieprzowiną, wiesz?
|
|
|
|