|
wiele wybaczam, ale nie zapominam.
|
|
|
Sierpniowy wieczór,muzyka wydobywająca się głośników które zagłuszają jadące ulicą auta i ja.Wpatrująca się w gwiazdy które uwielbiałam już jako mała dziewczynka. Zawsze marzyłam aby dostać w swoje małe łapki chociaż jedną,chociaż na krótką chwilę,zawsze chciałam mieć taką swoją jedną jedyną gwiazdkę,tylko moją. Wtedy zadzwonił telefon,dzwoniłeś Ty.-Hej mała.Co robisz? Niech zgadnę,znów wpatrujesz się w gwiazdy? -Tak.Skąd wiedziałeś.-Heh.Przeczucie wyłaź szybko przed dom.-Ale. . . -Szybciutko,czekam. Niewiele myśląc złapała bluzę i wyszła przed dom.-Cześć kochanie.Powiedział,dotykając delikatnie moich ust.I zaczął mówić.-Widzisz maluszku tą gwiazdę ? Taka ta o tutaj.Pokazał jedną z gwiazd wskazując na nią palcem. -No widzę i co z tego? -Jest Twoja.-Jak to? -Po prostu jest Twoja skarbie,a tu masz na to dowód...Wyciągnął z kieszeni bluzy papierek na którym był akt własności gwiazdy. Uśmiechając się,rzuciłam się mu na szyje,dziękując i całując go. Ten to wie jak się podlizać.♥//miikii
|
|
|
` serce mówi wyraźnie,
to rozum czasem jest głupi. /Vixen♥
|
|
|
Pamiętam tylko ciemny park,mnie i mocne uderzenie w głowę. Kiedy ocknęłam się w pomieszczeniu całkiem mi nieznanym słyszałam tylko śmiechy i głośną rozmowę dwóch mężczyzn. Po czym skierowali głowy w moją stronę i jeden powiedział -Oo księżniczka nam się obudziła,popatrz stary. Widziałam sylwetkę wysokiego umięśnionego mężczyzny który zmierzał w moim kierunku.powiedział-to co maleńka teraz się zabawimy. Przystawił swoje usta do moich kiedy odruchowo plunęłam mu w twarz. Wtedy otrzymałam kolejny cios w twarz.-O nie suko teraz przegięłaś. Nie miałam siły nic mu odpowiedzieć. Poczułam tylko jego wielkie łapy na moim ciele kiedy jego usta zbliżyły się do moich usłyszałam krzyki i bójkę.Wtedy do pomieszczenia wparowałeś Ty ze słowami -Zostaw ją skurwielu. Zaczęło się,co chwile padały kolejne ciosy,a ja siedziałam skulona w rogu nie wiedząc co robić. Wreszcie ktoś upadł,nie do końca wiedziałam kto,zobaczyłam postać zbliżająca się do mnie.To byłeś Ty.Wiedziałam że już będzie dobrze.♥//miikii
|
|
|
cz.2...Oczy jej się zaszkliły i upadła na podłogę.Kiedy on przymierzał się do kolejnego ciosu,spojrzała na niego i z ironicznym uśmiechem powiedziała -No wal,pokaż jaki jesteś naprawdę.Zdejmij tą maskę miłego i kochanego kolesia. Każdy stał jak wryty,nikt nie wierzył w to co przed chwilą zobaczył.Po czym poczuła cios w twarz.Zainterweniowali koledzy,wyprowadzając go spojrzał tylko na nią i wypowiedział kolejne `przepraszam` .A ona tylko delikatnie skierowała oczy ku podłodze i zaczęła zanosić się płaczem..//miikii
|
|
|
cz.1...Zawsze każdy postrzegał ich jako szczęśliwą parę, nikt nie wiedział jak jest naprawdę. Nikt nie wiedział że ja bił i właśnie dlatego ona wiecznie chodzi w bluzach kiedy na dworze jest 39stopni. Zawsze mu wybaczała,kiedy mówił zrób to-robiła,przynieś to-przynosiła. Wyglądali na zakochanych. Nikt nie wiedział o tym że on bierze i wtedy traci nad sobą kontrolę ,a ona wtedy obrywała. Aż na którejś z imprez opowiadał kolegom jak to bardzo ja kocha.Wtedy nie wytrzymała wyszła na środek pokoju żeby wszyscy ją widzieli i wykrzyczała -Tak,patrzcie jak ona mnie bardzo kocha. Po czym zerwała z siebie czarny sweterek,a na rękach ukazały się ogromniej wielkości siniaki. -Patrzycie.Krzyczała zrywając z siebie biały t-shirt.Wszyscy zobaczyli wielkie rany na jej żebrach. -Mam pokazywać im dalej ta Twoją miłość ? //miikii
|
|
|
Siedząc na zimnym chodniku myślała co ze sobą zrobić,w pewnym momencie z kieszeni wyjęła paczkę fajek po czym starała się odpalić jednego. Jednak chłodny deszcz szybko go ugasił,W pewnym momencie wstała ,wychodząc na środek drogi krzycząc głośno-Kocham Cię,nigdy Ci nie daruje tego co mi zrobiłeś,jeszcze zatęsknisz.po czym udała się w stronę pobliskiej rzeki.Stając na barierce mostu jej łzy spadały równo z kroplami deszczu.Kiedy chciała skoczyć poczuła na swoim ciele duże ciepłe dłonie,jego dłonie. Szybko zdejmując ją z barierki,krzyczał -zwariowałaś? Czy Ciebie całkiem pogięło,masz coś z głową. Cicho zapytała tylko -Skąd wiedziałeś.-Znam Cię,to nasza ulubiona miejscówka.Po czym przytulił ją i powiedział cicho wyszeptane-Kocham Cię. //miikii
|
|
|
|
jej drobne ciało upadło na chłodną uliczkę starego miasta. czuła przerażający ból i strach. zdarta skóra na plecach. rozcięte wargi i ostro spoliczkowana blada twarz. ból brzucha, który i tak był słabszy od tego w sercu. jej staranny makijaż zaczął spływać wraz z pojawiającymi się łzami, które spływały razem z maleńkimi kropelkami krwi na jej błękitną sukienkę. bała się. przez zapłakane oczy widziała jego. stał zaledwie krok od niej. jego klatka piersiowa unosiła się szybko i nerwowo. dłonie miał ściśnięte w pięści, na których było widać żyły. przeszywał jej każdy centymetr ciała. uspokoił się już. zrozumiał co zrobił. pochylił się nad nią. zamknęła oczy ze strachu i zagryzła już i tak krwawiącą wargę. - przepraszam.. - wyszeptał, a jego łza, która wypłynęła z jego czarnych tęczówek wylądowała prosto na jej lewej piersi. - przepraszam.. - powtórzył i uciekł w ciemną uliczkę pozostawiając ją suce o imieniu - śmierć. / [ ? ]
|
|
|
Zawsze bałam się że odejdziesz,zostawisz mnie,do czas kiedy podniosłeś na nie rękę.Teraz boje się że wrócisz.//miikii
|
|
|
Najgorsze jest to że odtrącamy naprawdę fajnych chłopaków których zrobiliby dla nas wszystko dla skurwysyna który nie potrafi spojrzeć nam prosto w oczy.//demoty
|
|
|
|