 |
Mówi się, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, mówi się też, że stara miłość nie rdzewieje, więc do jasnej cholery drogie serduszko powiedz Ty mi czemu musiałeś wpierdzielać się w te historie po raz drugi? Brakowało Ci zabawy, miłości czy może cierpienia? Czemu rozum Cię nie powstrzymał? Czemu dałeś tym razem tak łatwo mu się omotać? Uczyłam Cię tyle razy, że to tylko pozory. Miłość to złudzenie, uczyłeś się sam na swych błędach, łapałeś spore doświadczenie, więc pytam się dlaczego? Dlaczego, akurat On, czemu to akurat Jego miłości zapragnąłeś? Mówiłam, powtarzałam, że to tylko kumpel, że nic nie znaczący chłopak, z którym nawet nie chce by mnie coś łączyło, zbyt wiele wiedział o mnie i mej rodzinie, zbyt wiele mówiło się o nim w niej. Łapał same minusy, także dlaczego On? Czemu nie ktoś zupełnie mi obcy, błagam Cię, ulecz rany, zapomnij, wykaż się i pozwól mi spać. Nie chcę krzywdzić samej siebie, zrób coś z tym. Zamknij się na Jego miłość, błagam.
|
|
 |
Zamiast cyckami spróbuj zabłysnąć swoją wiedzą tępa dzido! / Nataalii
|
|
 |
Udowodnię Ci, że ze mną się nie zadziera, Kotku. / Nataalii
|
|
 |
Wiedziałam, że to było za pięknie, by mogło być prawdziwe. Ja i On. Chyba sobie za dużo wyobrażałam. A On? On bawił się moimi uczuciami. Byłam dla Niego kolejną marionetką, przygodą w życiu..
|
|
 |
"Nic się nie stało to tylko gorszy dzień."
|
|
 |
Moje serce jest jak cholerny labirynt, niewielu potrafi do niego dotrzeć. / Nataalii
|
|
 |
pamiętam jak wieczorami włączam laptopa, a Ty od razu do mnie pisałeś, rozmawialiśmy do późnych godzin w nocy, a często nawet do rana, stałam przy oknie paląc papierosa i dostawałam od Ciebie wiadomość " dobranoc :* ", po czym spokojnie mogłam położyć się spać, tak było prawie codziennie, kochałam tą rutynę. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
jeśli zobaczysz mnie trzymającą w jednej dłoni szluga, w drugiej Jego dłoń, idącą beztrosko z uśmiechem na twarzy, to wiedz, że mogę się nazwać człowiekiem szczęśliwym. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i znowu mam wstać, założyć na siebie ubrania i zapinając ostatni guzik od koszuli przypomnieć sobie, że to ją miałam założoną, gdy się wtedy z Tobą widziałam, wyperfumować się zapachem sentymentów, zejść na dół i malując się widzieć w lustrze smutne, podkrążone po nieprzespanej nocy oczy, pójść jeść śniadanie wsłuchując się w piosenkę w radiu, która wywołuje tak wiele wspomnień, otulić się kurtką, która nie zapewni mi takiego ciepła jakie Ty mi dawałeś, przykleić sobie uśmiech i wyjść z domu, nienawidzę tego. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i mam ochotę napisać do Ciebie esa " kochanie, smutno mi ", ale staram się powstrzymać samą siebie, jednak to jest silniejsze ode mnie, sięgam po telefon i wtedy uświadamiam sobie, że nie mam nic na koncie, jak dobrze, że kolejny raz coś mnie pohamowało. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a dziś milczę, po co mam zawracać Ci głowę tak nieważną istotą jaką jestem ja i moimi uczuciami? będę cicho umierać samotnie, nie chcę Ci przeszkadzać w życiu jakąś niby śmiercią czy coś. nie śmiałabym zakłócać Twojego szczęścia, możesz odetchnąć z ulgą. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|