 |
biegnę we mgle, nie wiem gdzie, wybacz
|
|
 |
boję się imion, nazwisk, twarzy, niespełnionych snów choć przecież każdy marzy
|
|
 |
witaj w mozaice prywatnych roztargnień
|
|
 |
ty pewnie też tak masz, mnie to prawie przerosło
|
|
 |
rap był odskocznią świat smakował gorzko
|
|
 |
my kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiący ostrość sny
|
|
 |
i tylko smak jej ust i zapach perfum zdmuchuje kurz z jej warg
szkoda że na zdjęciu
|
|
 |
tysiące słów każde nic nie warte
|
|
 |
gdzieś opada konfetti nie ma nas już na dłużej
|
|
 |
ci co tu zostają, łzy zawijają w bletki
|
|
 |
- kochana! przepraszam.. ale ja.. nie możemy być razem. - J.. ja.. jak to? - zostańmy.. - żadnej kurwa przyjaźni, wyjdź!
|
|
 |
Czasem jest taka sobota, że nawet niedzieli nie ma ;D
|
|
|
|