 |
on był żalem, który z dumą we mnie tkwił, on jest zawsze, gdy uśmiecham się przez łzy, on miał serce, które mocniej musi bić, był przez chwilę, ale wystarczyło mi ...
|
|
 |
jestem pewna,że wrócisz któregoś dnia,i przeprosisz za to,jak potraktowałeś me dobre serce. lecz pamiętaj-obrócę się na pięcie,i powiem : zapomnij,nas już nie będzie.
|
|
 |
wiem,że tak nie można żyć,a w to gówno brnę dalej.
|
|
 |
Jeśli coś było na tyle ważne, że nie możesz o tym zapomnieć wiedz, że musi do ciebie wrócić. Może w innej osobie, innym miejscu, czasie, ale wróci.
|
|
 |
"miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości"
|
|
 |
Tam, gdzieś na świecie, na pewno jest lepiej, cieplej, bezpieczniej. Może są większe możliwości, może bardziej cię szanują, można znajdziesz pracę i jeszcze wystarczy ci na życie i na mieszkanie i na samochód. Może twojej rodzinie tutaj będzie lepiej, bo jej pomożesz, Ale przecież tęsknota będzie zawsze wpisana w twoje życie. Bo każdy wybór eliminuje coś, czego nie wybrałaś. I może cię to trzymać do końca życia w okowach takiego „co by było gdyby”. Niech cię to nie truje. Powodzenia, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz. | Katarzyna Grochola
|
|
 |
Zacznij być, a nie bywać. [ yezoo ]
|
|
 |
Jak rozpoczęła się nasza historia? Niewinnie.. Dyskretne spojrzenia, ciepłe uśmiechy, iskierki w oczach, aż w końcu zastrzyk odważniejszych gestów, wyłapywanie spojrzeń w tęczówki dłużej niż ułamki sekund. Ponętne przygryzanie warg na swój widok, by tuż po wielu powodzeniach w gadce poczuć pierwszy dotyk, przeszywający zapach, ukajający dreszcz i pocałunek. Tak namiętny, drapieżny, a zarazem wylewający skrywające uczucia. Przeżyte magiczne chwile, wiele spotkań, wspomnień, słów i wrażeń przygotowały mi niezadowalający scenariusz. Utrata. Tak bardzo bolesna strata Twej osoby, która doprowadziła do złudzeń, marzeń i fantazji. Mimo, że nie wierzę w Twój powrót to nadal sobie go wyobrażam.
|
|
 |
Kiedyś, przychodzi ten moment, bardzo nieoczekiwanie, taki moment kiedy wali się wszystko, bez względu ta no jak wczoraj było pięknie. Nikt nie rozumie Twoich rozważań na temat jak jest źle, lecz słyszysz tylko "przecież to twoja wina, sama sobie na to zasłużyłaś.." po takich słowach budzi się w Tobie nienawiść, jesteś skończona. Postanawiasz znaleźć leszcze życie, zrobić krok do przodu, krok który zadecyduje o Twoim życiu. Więc wychodzisz śmierci na spotkanie.
|
|
 |
Nagle na głowie staje cały Twój świat i choć nie kumasz połowy tez jak Oni chcesz w to grać.
|
|
|
|