 |
|
Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgotając i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę.. po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy Niej. Nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. A kiedy się w Niej zakochasz. Powiedz jej o tym. Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból.
|
|
 |
|
Tęsknisz wtedy, kiedy czujesz, że swym krzykiem powyrywałabyś wszystkie drzewa. kiedy czujesz, że spojrzeniem mogłabyś zgasić słońce. tęsknisz wtedy, kiedy masz ochotę swoje łzy zwinąć w kamienie i rzucać nimi o szyby, by rozpadły się na milion drobnych kawałeczków. tak samo, jak rozpada się twoje serce, kiedy ukochana osoba jest choćby o metr za daleko od Ciebie.
|
|
 |
|
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. W 19364692374 cm tego kurewskiego szczęścia..
|
|
 |
|
Pokaż mi szczęście.. pokaż mi, że naprawdę istnieje. Udowodnij, że to nie jest wyidealizowana rzecz, którą wpaja się każdemu od małego. Pokaż mi i naucz mnie tego.
|
|
 |
|
No i jeszcze to 'kocham Cię'. Zawsze tak jakoś kulawo wypowiedziane. Tego w ogóle nie powinno się mówić. Słowo 'kocham', które ma załatwić wszystko... wszystkie te skurwienia na boku.
|
|
 |
|
patrzysz na mnie, i wszystko wraca, nie ładnie. [s]
|
|
 |
|
ale z Ciebie niedorajda. nawet kochać nie potrafisz.
|
|
 |
|
usiadła na ściętym drzewie i machała nogami jak małe dziecko. nagle skierowała wzrok na jedną gałąź z napisem "będę cię kochał póki to drzewo nie zginie" zrozumiała że to właśnie się stało.
|
|
 |
|
mój telefon stęskniony za wieczornymi namiętnościami...
|
|
|
|