 |
|
- Obiecaj, że zaprosisz mnie w przyszłości na swój ślub .
- Ślub bez panny młodej przecież się nie odbędzie ..
|
|
 |
leżałam na łóżku, oglądając wiadomości.`kolacjaa` usłyszałam nagle wołanie mamy. owinęłam się kołdrą i z trudem dowlokłam się do kuchni. zobaczyłam w Niej mamę ładującą połowę opakowania masła na jedną kromkę. `wiesz? ja jednak sama sobie zrobię tą kolacje.` zaproponowałam. podczas gdy ja przyrządzałam posiłek, mama z siostrą dyskutowały o ślubie kuzynki, a dokładniej o tym kogo zaproszę - jakby to była ich sprawa. `a wzięłabyś sobie tego Twojego chłoptasia byłego. i wysoki, i przystojny...` zaczęła siostra. zacisnęłam zęby `skończ` wycedziłam, wymachując nożem w jej stronę. `ok, ok. to tylko luźna propozycja, zastanów się` powiedziała, po czym wyszła z pomieszczenia, puszczając mi oczko. `czemu Go tak odrzucasz? aż taki z Niego buc?` zapytała mnie mama, a ja wybuchnęłam śmiechem. - jak one nic nie rozumieją, przecież to nie ja Go odrzucam, tylko On mnie. zresztą zapraszając Go, wyrządziłabym sobie wielką krzywdę. sobie a dokładniej swojemu sercu.
|
|
 |
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
 |
on mnie kocha , tylko jeszcze o tym nie wie . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
wiesz , że liczysz się tylko Ty ?
|
|
 |
Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz, Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać.
|
|
 |
wgryź się we mnie. przegryź serce. przeżuj. wypluj. odejdź.
|
|
 |
Na niczym by mi nie zależało, do niczego bym się nie przywiązała, za niczym bym nie tęskniła
|
|
 |
Zbyt często powtarzane słowa tracą swoją magię
|
|
 |
znalazłam pamiętnik, który zaczęłam pisać dobry rok temu. i wiesz co? te cholerne wspomnienia wróciły. pierwsze kartki były o tym jak zacząłeś zaczepiać mnie na przerwach, jak się słodko uśmiechałeś i patrzyłeś mi prosto w oczy. kolejne były o tym jak chodziliśmy na wspólne wagary i ogniska klasowe, po których zawsze rzucało nas na boki. następne kartki były o tym jak spacerując po lesie trzymaliśmy się za ręce, jak pierwszy raz mnie pocałowałeś. jak czułam twój zapach, który czuję do dnia dzisiejszego. kolejne opisywały to jak zawaliłam całą twoją skrzynkę odbiorczą esami typu ‘kocham cie misek’ jak powtarzałeś mi że nigdy mnie nie zostawisz, tłumacząc się, że żadna laska nie dorasta mi do pięt. następne kartki zawierały nasze rozmowy na gg. jeszcze kolejne opisywały trudny dla mnie czas, który trwa do dziś. czas, w którym ciebie już nie było i nie ma. / eloszmero.
|
|
|
|