 |
na pytanie: "dlaczego taka ładna dziewczyna jest singlem?" opowiadam; "bo ten, którego kocham woli pieprzyć kilka lasek, niż być w stałym związku"./ aandziakk
|
|
 |
Oddałabym wszystko, żeby w końcu było jak dawniej..
|
|
 |
Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko.
|
|
 |
I wiesz w sumie wolę być sama, bo to nie mnie, a Ciebie zniszczyła prawda ! ; ))
|
|
 |
Nie chciał związku, nie chodzi o to, że nie mógł. Trwałoby to za długo i tak bez celu. Dzięki jeszcze raz, dzięki też za nic, mogłam Cię kochać, tak wiesz, bez granic. ♥
|
|
 |
Nie stać Cię na żadne słowo " cześć ", czy " nara ", nie stać mnie na wyrozumiałość, więc wypierdalaj ! ; ]]
|
|
 |
Idzie tą drugą jest tak dziwnie chłodno. Mieli być na dłużej, teraz żyją osobno. Tak mówił wiesz, ale to było wcześniej, mijają się jest tak obco i śmiesznie. Wiem teraz, że oczekiwałam za wiele, nas nie ma, a Ty dla mnie nie istniejesz. ♥
|
|
 |
Dziękuje za wszystko i dzięki też za nic. Za pierdolony dotyk i za chorą nienawiść ! ; ]]
|
|
 |
Chciałam zmian, choć znowu wracam do tego co było, do tych ludzi co kiedyś wspólnie się żyło. Olałam to lepsze, wybrałam ich i te szlugi. Pewnie powiesz " Kurwa obiecała, że rzuci! ", choć to nieważne - obiecałam, że rzucę, nie ma Ciebie i do obietnic nie wrócę. Chcesz zapomnieć, chcę zapomnieć o Nas, jak było nie wiem, szukałam pocieszenia w innych ramionach. Zapomnisz, bo jesteś na tyle silny, ja nie daję rady, choć wiem, że będzie inny. Ktoś inny dający mi to czego Ty nie dałeś, inne dupy i koledzy - sam to wybrałeś. Nie ubolewam, choć boli tak mocno, te słowa i obietnice, tylko pytam kurwa po co ? Nie byłabym już w stanie Ci wybaczyć, znaczyłeś dla mnie wszystko, teraz już nic nie znaczysz..
|
|
 |
To nie ja zostawiłam, bo jak wiesz - obiecałam, że będę. Mimo Twoich porażek, zawsze byłam w potrzebie..
|
|
 |
Mimo, że nie chcę wciąż do tego wracam. Za dużo wspomnień, co racja to racja. Kochałam Go, a w Jego rękach byłam zabawką, nie poniewieraj kobietą, tak jak nie robisz tego matką. Bądź szczery, bo przecież o to chodzi, kolejna panna jest, kolejna odchodzi ! ;- ))
|
|
 |
Staliśmy w wieży w zamku-nie byliśmy parą,jednak nieznane mi dotąd siły przyciągały mnie do niego niczym magnez do lodówki.Wiedziałam już czego pragnę,lecz nie do końca zdawałam sobie sprawę,czy na pewno chcę.Ale wiedzialam jedno,chciałam aby przyciągnął mnie do siebie i pocałował z całych sił.Nie było tam nikogo prócz nas i słonecznego południa.Nie zrobił tego jednak,nie pocałował lecz delikatnie objął mnie ramieniem jak zwykła koleżankę.-Dlaczego? zastanawiałam się,nie podobam mu się,nie chce...?Czy jest coś,a może ktoś o kim nie chce mi powiedzieć?Nie wiedziałam.Nie miałam wtedy pojęcia,że ten pocałunek czekał jeszcze kilka tygodni,na to aby potem wspólnie trwać,nie miałam wtedy pojęcia,że On pokocha mnie z calych sił,ze wybaczy mi zdradę i stworzy mi najpiękniejszy świat o którym zawsze marzyłam.Nie wiedziałam,że pokocha mnie z taką siłą,że gotów jest oddać wszystko,byleby uczynić mnie szczęśliwą,czy zasluguję na to?Pewnie nie,ale On nadal pragnie ofiarować mi szczęście.|| pozorna
|
|
|
|