 |
|
Czasem i sny doczekają się swojego spełnienia. / napisana
|
|
 |
|
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
 |
|
A wiesz, że szczęście potrafi unieść do nieba? / napisana
|
|
 |
|
I teraz mamy za czym tęsknić. / napisana
|
|
 |
|
Za dwie godziny 14 lipca - moje urodziny, a zarazem mixty w plażówkę, także życzcie mi i Michałowi szczęścia na turnieju, trzymaniem kciuków za nas również nie pogardzimy! :)
|
|
 |
|
nie mam tylko siły do jego picia. przeraża mnie, że nie potrafi nigdy odmówić. marudzi wieczorami coś o tym, iż nie mogliśmy pogadać spokojnie przez jego stan, a kiedy zapewniam go, że jutro nadrobimy, słyszę 'jutro też chlamy'. nie muszę być dla niego najważniejsza, po prostu nie chcę by takie gówno było wyżej w tej hierarchii wartości.
|
|
 |
|
zwyczajnie, kiedy trzyma dłonie na moich ramionach i całuje kolejno moje usta, nos, policzek, szyję, gdy przenosi ręce na moją szyję i plącze palce między moimi włosami, powtarzając jak tęsknił przez ostatnie dni, wiem, że czasem warto trochę poczekać.
|
|
 |
|
Dziś był jego pogrzeb, nadal nie mogę uwierzyć, że go już nie ma. Puste miejsce na ławce będzie zawsze przypominać, każdemu o jego obecności. Płakałam, jak małe dziecko. Chłopaki, także nie żałowali łez, nie mieli już sił udawać, że to wszystko co się dzieje ich nie przerasta. Nigdy nie zapomnę słów jego Matki, kiedy zalana łzami ciągle nam dziękowała, za to jakimi ludźmi jesteśmy, jakimi przyjaciółmi byliśmy dla niego. Nie umiem sobie poradzić. Deszcz mocno leje, a wszyscy siedzą pod blokiem, na ławce. Tylko mnie tam nie ma, nie potrafię. Otwieram kolejne piwo - muszę być silna, ale nie potrafię. | droga_ulicy
|
|
|
|