 |
|
słyszę twój głos, to do mnie powraca
ust twoich dotyk i ciała zapach
|
|
 |
|
chociaż daleko jestem, to daję słowo
myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok
|
|
 |
|
zamykam oczy, plan mam bardzo prosty -
wywołam kilka twoich klisz w ciemni samotności
|
|
 |
|
dla jednych tylko tyle, dla nas aż tyle
|
|
 |
|
jeśli zamarzłby ocean musisz wiedzieć,
byłbym pierwszą osobą która przez niego pobiegnie do ciebie
|
|
 |
|
nie chcę płaczów, łez płynących rzewnie,
przeznaczenie od nas niezależne
|
|
 |
|
zawsze kochałem cię, dziś jesteś tu wiem,
lecz wspomnienia nie znikają jak śnieg
|
|
 |
|
ja byłem bardzo blisko,
jakby ktoś skrępował ręce karząc patrzeć na wszystko
|
|
 |
|
Siódma piętnaście, słyszę telefonu skowyt, jednak to nie budzik mnie obudził, a ból głowy.
|
|
 |
|
"Ja będę tam stać, płonąć i patrzeć na świat
Ze mną mój Bóg, moja wiara, całe miasta
Chociaż kłamstwem nas karmią, wiemy jaka jest prawda
Nawet z betonu czasem róża wyrasta"
|
|
 |
|
Teraz jesteś kołysany w moim sercu, dzwonię do moich przyjaciół
„Zanim wszystko się zacznie”, oni mówią, „pamiętaj jak się kończy”
Jesteś teraz szczęśliwy?
|
|
 |
|
"Wychowany nie inaczej w glowie mam poukladane
Wiem ze trzeba pomoc bratu i szanowac mame
Gdzie przyjaznie oddane ty lepiej sie postaraj
Umiem powiedziec prosze dziekuje i wypierdalaj"
|
|
|
|