|
dzięki że w ogóle przyszłaś, że pamiętasz, że jestem, bo trochę się pogubiłem odkąd jesteś mym powietrzem
|
|
|
no a ziemia tak zwolniła jakby zajebała wiadro, przynajmniej w końcu do siebie pasujemy
|
|
|
nie mam nic na sumieniu, a siedzę w odosobnieniu jakbym był groźnym przestępcą
|
|
|
zapraszam na ostatni taniec, spod oczu wylewa się żal, te piękne zmęczone twarze są całe bordowe od ran
|
|
|
wolałbym pić z tobą kawę taką czarną bez cukru, rozmawiać o bzdurach, śmiać się do rozpuku, słuchać muzyki i robić rozpierol, ale, jestem tutaj i palę te szlugi i piję tą wódke i whisky
|
|
|
Mówiłem ci kurwa, że jak odejdziesz, to zrobię to w rok
|
|
|
przestać o czymś myśleć, na zawsze, to i znika, jak zacznę myśleć o tym, czas ucieka, zegar tyka
|
|
|
mogę już tylko witać się z obrazem swoim z wczoraj
|
|
|
niedostępny abonent, znowu zapominam, dzwonię
|
|
|
rzygam Tobą, pluje krwią na chodniki
|
|
|
oddycham tylko w częściach, nie słyszę swego serca
|
|
|
daj mi siebie, odpłynąć w beznadzieje, może znajdę tam zabawkę, która przypomina Ciebie
|
|
|
|