 |
|
wybaczyłabym Ci wszystko, wszystko, ale nie chcesz, rozumiem, odtrąciłaś mnie za moje błędy, nie zaważając na swoje
|
|
 |
|
i dziś chyba chciałabym mieć Cię obok..
|
|
 |
|
angielski, rozprawka, matma, angielski, rozprawka , matma x329573057 :(
|
|
 |
|
i w tym całym syfie w którym żyje na co dzień dostaje wiadomość od Ciebie. i chcesz wyjść, pogadać, na fajkę, na piwo, kończymy przy 4 piwach i paczce fajek, gadamy, śmiejemy się jakby miesiąc 'niegadania' nic dla nas nie znaczył, jakby go nie było i znów zbijamy sobie piątki i znów tylko my rozumiemy swoje sarkastyczno-ironiczne docinki, dziękuje
|
|
 |
|
~ nawet sobie nie wyobrażasz ile radości sprawia mi to, że po prostu jesteś..♥
|
|
 |
|
~ Czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić,kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna Cie ranić.
|
|
 |
|
~ Dziś, gdy przypominam sobie co było pół roku temu chce mi się płakać... tyle twarzy, których dziś już nie ma. Tyle chwil, które zostaną we mnie na zawsze.
|
|
 |
|
~ nie potrzeba jej milionów na koncie. nie potrzeba jej wypasionego samochodu. nie potrzebuje willi z basenem. ją po prostu ucieszy Jego odzew. Jego uśmiech. Jego głos.
|
|
 |
|
~ Ludzie płaczą na wiele różnych sposobów: jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek. Jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach. płacz bardzo oczyszcza. W pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej. Oczyszczona i wykończona.
|
|
 |
|
Wiesz, że kocham płakać tylko wtedy, gdy pada deszcz? Że potrafię tłumić w sobie emocje miesiącami i cierpliwie czekać, czekać na to, aż poczuję na sobie delikatne muśnięcie pierwszej kropli? Wiesz, że kocham wtedy życie? To uczucie, że mogę wyjść na ulicę z podniesioną głową i mogę iść przed siebie bez obawy, że każdy wzrok będzie skierowany ku mnie? Razem z deszczem odchodzą moje zmartwienia. Odchodzi wszystko, co zżera mnie od środka. Łzy stają się niewidzialną słabością, która mnie opuszcza. Opuszcza na chwilę i wraca z każdym dniem, aż do kolejnego momentu pojawienia się pierwszej kropli. W międzyczasie szumi we mnie wiatr. Silny i porywczy
|
|
 |
|
I proszę, nie dzwoń, po prostu przyjedź, można u mnie palić.
|
|
 |
|
wszyscy siedzimy i myślimy o ludziach którzy odeszli z naszego życia
|
|
|
|