 |
Tracisz wiarę w ludzi.. małymi kroczkami, tak powoli. Bez pośpiechu, z cierpliwością, którą rzadko kiedy masz w sobie.
|
|
 |
Znowu sobie o mnie przypomniałeś, a ja znowu mam to w dupie. Jedynie alkohol wzbudza we mnie ciekawość, co tym razem kazało Ci wrócić do tamtego okresu. Na trzeźwo przypominam sobie, że nawet ta ciekawość jest już mała, że ulatuje przy najbliższej okazji.
|
|
 |
Kocham Cię, i Ty też dobrze o tym wiesz.
|
|
 |
Czujesz, że tracisz to, co nauczyłaś nie tak długi okres temu. Czujesz, że tracisz grunt pod nogami. Nie możesz na to pozwolić, to Twój jedyny ratunek. Jeśli to stracisz, stracisz też życie.
|
|
 |
spędzamy tak cały czas, życie, bez problemu z niedosytem, chcesz spytaj mojej byłej jakim jestem typem
|
|
 |
to moja druga strona nie bierz jej do siebie, nie, nie, nie potrzebnie się o mnie martwisz, znasz mnie, każdą drogę przejdę
|
|
 |
nie chcę liczyć ile zwiedziłem tu knajp już, a kiedyś potrzeba mi było innych rzeczy, by się cieszyć, ktoś powiedział znalazłeś na życie przepis. jaki? trasę? alkohol, kobiety?
|
|
 |
napiłbym się piwa w parku, dziwne jak prozaiczne rzeczy cieszą mnie dziś jak ten Van Pur
|
|
 |
to co potrzebne nie jest tym czego potrzebowałem, jedno jest pewne, spojrzenie takie same, to siedzi we mnie
|
|
 |
rano nie będziesz księżniczką jak wieczorem byłaś tam dziwką - i don't think so
|
|
|
|