 |
|
gdzie jest ogień, który palił nas?
|
|
 |
|
nie moge uwierzyć w to wszystko.
|
|
 |
|
Może świat mnie już nie chce. To że upadłam, nie potrafię się podnieść. ciągłe łzy napływające do oczu, bezsilność i brak chęci do życia, może to znak że to mój koniec? I nikt, nikt już tutaj mnie nie potrzebuje.
|
|
 |
|
zbyt wiele dla mnie znaczysz że miałabym ot tak pozwolić Ci odejść.
|
|
 |
|
jeśli on nie zawalczy. to ona to zrobi bez względu na wszystko choćby nie wiem co miało się dziać. zawalczy.
|
|
 |
|
-Nie ma jutra dla nas. - To widzimy się pojutrze.
|
|
 |
|
jeśli ją kocha to dlaczego o nią nie walczy ?
|
|
 |
|
i tak wciąż w Was wierze, bo może go nie znam, ale widziałam jak na Ciebie patrzył.
|
|
 |
|
a Ty będziesz żyła z myślą, że walczyłaś o swoją miłość do końca i że potrafisz kochać naprawde i to jest piękne
cokolwiek sie wydarzy.
|
|
 |
|
2.Na pewno rozumiesz, że chciałbym być teraz tak blisko Ciebie, gładzić dłonią twe warkocze i muskać usta stęsknione za pocałunkami rozgrzewającymi nasze ciała. Chciałbym móc tak po prostu Cię przytulić by barwy wróciły na jeden moment. Chciałbym powiedzieć Ci jak Cię kocham, wiem, że mogę Ci to napisać, lecz nie, to nie to samo, również nie zadzwonię bo nijak równa się to ze spojrzeniem w oczy, które same mówią o miłości wylewającej się ze mną na Ciebie litrami. Muszę to jednak napisać, KOCHAM CIĘ, ma jedyna. I dziś, w ten chłodny dzień, gdy chmury nad moją głową informują mnie o kolejnej dawce deszczu, wychodzę i patrzę w niebo by łzy zlewały się z kroplami nieba, może któraś spadnie na Ciebie i choć tak przez chwile będziemy blisko, gdy moja łza muśnie Twe ciało dając nam poczucie bliskości. /mr.lonely
|
|
 |
|
1.Cześć, dawno nie pisałem do Ciebie listu choć w szufladzie mam je tysiące. Pomyślałem, że w końcu powinienem jakiś wysłać byś nie zapomniała charakteru mojego pisma. Mówiłaś mi, że gdy piszę o miłości, piszę bardziej pochyło, lecz gdy o smutku, litery zlewają się ze sobą jakby spadały na nie krople łez rozmywając tusz na kartce. Zawsze znałaś mnie najlepiej, wiedziałaś, kiedy się uśmiecham i jakie są tego powody, oraz gdy smutek wkradał się choćby na chwilę potrafiłaś sprawić bym znów się uśmiechnął. Lecz teraz jest inaczej ukochana, jestem tak daleko i nie mogę się odnaleźć. Jest tu tak pusto bez Ciebie jakby za chwilę świat miał wyłączyć kolory i powrócić do czasów wojny, gdzie wszystko było nagrywane na czarno-biało. Lecz tutaj w świecie jest czarno-biało, wszystko traci barwy i sens, nic już nie ma wyrazu bo z każdym krokiem jesteśmy coraz dalej od Ciebie. Piszę bo tęsknię wiesz?
|
|
|
|