 |
Nie byłam sobą, nie byłam nikim - i to było cudowne...
|
|
 |
Czy jestem aż tak seksowna , że moje życie ciągle się pieprzy ?
|
|
 |
Gdy tato widzi wysokość szpilek o których marze łapie sie za głowe i mówi ` o kurwa ja mam drabine niższą ;o
|
|
 |
- Jestem tą którą może, prawdopodobnie, troszeczkę, minimalnie tyci tyci - kochasz.
- Gadasz głupoty.
- Nawet na tyci tyci miłości nie zasługuje?
- Zasługujesz na dużo więcej miłości, a nie tylko tyci tyci ;*
|
|
 |
No więc, fakt, jestem trochę dziwna, mam swoje zachcianki. i o, właśnie jedna nadeszła, chodź do mnie i przytul, tak mocno jak tylko potrafisz.
|
|
 |
Dla Ciebie jestem przeszkodą , ale inni mają we mnie oparcie! ;)
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
 |
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
 |
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
 |
te kurwy jeszcze czasem mówią do mnie "mordo"
|
|
|
|