![Po prostu nie zgadzam się z tym żebyś tak bezkarnie dziurawił moje serce... drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
Po prostu nie zgadzam się z tym, żebyś
tak bezkarnie dziurawił moje serce.../ drzwi do raju.
|
|
![Możemy się nie widzieć miesiącami. Możemy o sobie zapomnieć na chwilę lub dwie. Możemy mieć kogoś w międzyczasie. Ale proszę powiedz mi jak to jest że za każdym razem kiedy znajdziemy się blisko siebie jakaś niewidzialna siła pcha nas ku sobie?.. drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
Możemy się nie widzieć miesiącami. Możemy
o sobie "zapomnieć" na chwilę lub dwie.
Możemy mieć kogoś w międzyczasie. Ale proszę,
powiedz mi jak to jest, że za każdym razem,
kiedy znajdziemy się blisko siebie, jakaś
niewidzialna siła, pcha nas ku sobie?../ drzwi do raju.
|
|
![Mimo wszystko potrzebuję tego bałaganu który robisz w moim życiu... drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
Mimo wszystko potrzebuję tego bałaganu,
który robisz w moim życiu.../ drzwi do raju.
|
|
![nikt nie będzie mnie kochał lepiej. nikt nie sprawi że poczuję się lepiej. Ty robisz to idealnie. jak nikt.. drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
nikt nie będzie mnie kochał lepiej. nikt nie sprawi, że poczuję się lepiej.
Ty robisz to idealnie. jak nikt../ drzwi do raju.
|
|
![życie jest okrutne bez Ciebie przy mnie.. drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
życie jest okrutne bez Ciebie przy mnie../ drzwi do raju.
|
|
![Rób z moją niezależnością co tylko chcesz. Zniszcz ją napraw znowu zniszcz. Cokolwiek. Po prostu pozwól mi poczuć się częścią Ciebie. Twoją własnością... drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
Rób z moją niezależnością, co tylko chcesz. Zniszcz ją, napraw, znowu zniszcz. Cokolwiek. Po prostu pozwól mi poczuć się częścią Ciebie. Twoją własnością.../ drzwi do raju.
|
|
![chciała złamać mu serce a porysowała swoje... drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
chciała złamać mu serce, a porysowała swoje.../ drzwi do raju.
|
|
![Cudownie mieć Tego który spełnia sny... drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
Cudownie mieć Tego, który spełnia sny.../ drzwi do raju.
|
|
![jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam. to dlaczego z nim nie zerwiesz? to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem cholera nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć bardziej z powodu tak trzeba . nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam."to dlaczego z nim nie zerwiesz?" to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem, cholera, nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś, bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa, to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda, że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach, które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć, bardziej z powodu "tak trzeba". nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię, bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej/N
|
|
![chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia wyspana wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę że jestem cholernie szczęśliwa. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia, wyspana, wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek, czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem, następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę, że jestem cholernie szczęśliwa./nieswiadomosc
|
|
![skoczysz do sklepu ? zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju. po co? mój głos był pełen znudzenia. zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ? dobra idę. powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo spytać jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie wyszłam zza rogu. już otwierałam usta gdy spostrzegłam że zniknął. znów zniknął burząc równowagę mojego świata. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
- skoczysz do sklepu ? - zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju.- po co? - mój głos był pełen znudzenia.- zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ? -dobra, idę.- powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur, wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu, żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy, gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie, w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo, spytać, jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie, wyszłam zza rogu. już otwierałam usta, gdy spostrzegłam, że zniknął. znów zniknął, burząc równowagę mojego świata./N
|
|
![była trzecia w nocy gdy nie mogąc zasnąć ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok w którego korze wyryty był napis J + K = ℒℴѵℯ . w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział że ją kocha. właśnie wtedy za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca nagle się rozmazały. zorientowała się że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił. Przecież obiecałem że na zawsze. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
była trzecia w nocy, gdy nie mogąc zasnąć, ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty, patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki, jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania, który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku, zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok, w którego korze wyryty był napis "J + K = ℒℴѵℯ". w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział, że ją kocha. właśnie wtedy, za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca, nagle się rozmazały. zorientowała się, że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła, pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił. - Przecież obiecałem, że na zawsze./N
|
|
|
|