głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika misiaakowa

tylko że ja w przeciwieństwie do Ciebie umiem przyznać się do swojego błędu i przeprosić  wiesz?

blackstaar dodano: 20 stycznia 2012

tylko że ja w przeciwieństwie do Ciebie umiem przyznać się do swojego błędu i przeprosić, wiesz?

a pamiętasz jak wtedy padało ? krople deszczu spływały z końcówek moich włosów  drobne krople błyszczały na czarnym parasolu. podszedłeś z kolegami  a ja nerwowo poprawiłam moją potraktowaną wilgocią grzywkę. podniosłam oczy i wtedy pierwszy raz na siebie spojrzeliśmy. pierwszy raz zobaczyłam uśmiech  który majaczył na twojej twarzy gdy pisaliśmy bez przerwy dwa miesiące  pierwszy raz spojrzałam w czekoladowe tęczówki  które potem przysłoniły mi świat. pamiętasz jacy byliśmy nieśmiali ? kilka słów i niezręczna cisza  niepewność i nerwowość w oddechach. a jednak  ta myśl  że nareszcie. ta myśl  że niedługo znów się zobaczymy. a moją ulubioną bluzę pamiętasz? to w niej byłam gdy przytuliłeś mnie pierwszy i zarazem ostatni raz. do dziś trzymam ją w szafie. a tego kota który na każdym naszym spotkaniu przychodził z sąsiedztwa i pakował mi się na kolana ? jego też pamiętasz ? bo wiesz  ja to wszystko mogę przywołać  jakby było wczoraj. to właśnie to ulotne szczęście boli mnie najbardziej. N

nieswiadomosc dodano: 19 stycznia 2012

a pamiętasz jak wtedy padało ? krople deszczu spływały z końcówek moich włosów, drobne krople błyszczały na czarnym parasolu. podszedłeś z kolegami, a ja nerwowo poprawiłam moją potraktowaną wilgocią grzywkę. podniosłam oczy i wtedy pierwszy raz na siebie spojrzeliśmy. pierwszy raz zobaczyłam uśmiech, który majaczył na twojej twarzy gdy pisaliśmy bez przerwy dwa miesiące, pierwszy raz spojrzałam w czekoladowe tęczówki, które potem przysłoniły mi świat. pamiętasz jacy byliśmy nieśmiali ? kilka słów i niezręczna cisza, niepewność i nerwowość w oddechach. a jednak, ta myśl, że nareszcie. ta myśl, że niedługo znów się zobaczymy. a moją ulubioną bluzę pamiętasz? to w niej byłam gdy przytuliłeś mnie pierwszy i zarazem ostatni raz. do dziś trzymam ją w szafie. a tego kota który na każdym naszym spotkaniu przychodził z sąsiedztwa i pakował mi się na kolana ? jego też pamiętasz ? bo wiesz, ja to wszystko mogę przywołać, jakby było wczoraj. to właśnie to ulotne szczęście boli mnie najbardziej./N

 Ludzie ludziom zgotowali ten los...

blackstaar dodano: 19 stycznia 2012

"Ludzie ludziom zgotowali ten los..."

nadzieja   czyli najgorsze  coś   czym może żyć człowiek.

blackstaar dodano: 18 stycznia 2012

nadzieja - czyli najgorsze "coś", czym może żyć człowiek.

takie tam szesnaste urodzinki ♥

nieswiadomosc dodano: 18 stycznia 2012

takie tam szesnaste urodzinki ♥

przepuszczając przez palce resztki normalności  próbuję ciaśniej owinąć się szlafrokiem  jakby w obawie  że całe ciepło opuści moje ciało  zostawiając kości obleczone zimną skórą. różowe  frotowe skarpetki podciągam do kolan  jednak wciąż nie czuję stóp. dźwięk odsłanianych zasłon wyrywa mnie z otępienia  podnoszę wzrok  ale to tylko wiatr chciał się wprosić. czegoś mi brakuje. gdzieś wewnątrz słyszę głos  ciepły  niski. odbija się od niepomalowanych ścian. to chyba jakiegoś uczucia mi brakuje. może przyjaźni  która dawno temu  wyjechała na wakacje  a może miłości  która jeszcze się nie pojawiała. może listonosz nie dostarczył jej mojego zaproszenia. moich setek zaproszeń. może marzenia się nie spełniają. a może właśnie to mam teraz robić   parzyć herbatę  czekając w niepewności na to co może nigdy się nie zjawić. N

nieswiadomosc dodano: 17 stycznia 2012

przepuszczając przez palce resztki normalności, próbuję ciaśniej owinąć się szlafrokiem, jakby w obawie, że całe ciepło opuści moje ciało, zostawiając kości obleczone zimną skórą. różowe, frotowe skarpetki podciągam do kolan, jednak wciąż nie czuję stóp. dźwięk odsłanianych zasłon wyrywa mnie z otępienia, podnoszę wzrok, ale to tylko wiatr chciał się wprosić. czegoś mi brakuje. gdzieś wewnątrz słyszę głos, ciepły, niski. odbija się od niepomalowanych ścian. to chyba jakiegoś uczucia mi brakuje. może przyjaźni, która dawno temu, wyjechała na wakacje, a może miłości, która jeszcze się nie pojawiała. może listonosz nie dostarczył jej mojego zaproszenia. moich setek zaproszeń. może marzenia się nie spełniają. a może właśnie to mam teraz robić - parzyć herbatę, czekając w niepewności na to co może nigdy się nie zjawić./N

mówią  że prawdziwa miłość jest wieczna. zawsze kochasz  nigdy nie używając czasu przeszłego. osobiście twierdzę  że jest w tym wiele prawdy. minęły lata  miałam kolejnego chłopaka  kolejne motyle w brzuchu  tak. jednak gdy wczoraj znów spojrzałam w jego oczy  znów poczułam jego dłonie  niby całkiem przez przypadek  wszystko się wznowiło. ta sama zapałka  wbrew prawom fizyki  znów się zapaliła. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 stycznia 2012

mówią, że prawdziwa miłość jest wieczna. zawsze kochasz, nigdy nie używając czasu przeszłego. osobiście twierdzę, że jest w tym wiele prawdy. minęły lata, miałam kolejnego chłopaka, kolejne motyle w brzuchu, tak. jednak gdy wczoraj znów spojrzałam w jego oczy, znów poczułam jego dłonie, niby całkiem przez przypadek, wszystko się wznowiło. ta sama zapałka, wbrew prawom fizyki, znów się zapaliła./nieswiadomosc

nienawidzę walczyć ze swoimi myślami. nocą pozwalają sobie na o wiele za dużo. wybiegają miesiące w przód  kreują plany i nie całkiem  a wręcz w ogóle nie realne sytuacje. czasem też  przy deszczowej pogodzie robią zgrabny unik  gdy chcę wreszcie podliczyć swoje błędy. na odwrót skaczą wstecz  tygodnie  lata. są wtedy najgorsze. interpretują krople spływające po szybie  jako wspomnienie tego deszczowego dnia  gdy spojrzeliśmy sobie w oczy po raz pierwszy. nienawidzę się za ten brak kontroli. za to zagłębianie się w fikcję i kompletne niezaangażowanie w rzeczywistość. ale to jak uzależnienie. jak nałóg  pozorna możliwość przeżywania czegoś na nowo  lub pierwszy raz. zwłaszcza to trzymanie jego dłoni  nie czując jej dotyku. jedynie wiatr imitujący oddech. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 stycznia 2012

nienawidzę walczyć ze swoimi myślami. nocą pozwalają sobie na o wiele za dużo. wybiegają miesiące w przód, kreują plany i nie całkiem, a wręcz w ogóle nie realne sytuacje. czasem też, przy deszczowej pogodzie robią zgrabny unik, gdy chcę wreszcie podliczyć swoje błędy. na odwrót skaczą wstecz, tygodnie, lata. są wtedy najgorsze. interpretują krople spływające po szybie, jako wspomnienie tego deszczowego dnia, gdy spojrzeliśmy sobie w oczy po raz pierwszy. nienawidzę się za ten brak kontroli. za to zagłębianie się w fikcję i kompletne niezaangażowanie w rzeczywistość. ale to jak uzależnienie. jak nałóg, pozorna możliwość przeżywania czegoś na nowo, lub pierwszy raz. zwłaszcza to trzymanie jego dłoni, nie czując jej dotyku. jedynie wiatr imitujący oddech./nieswiadomosc

Można się uzależnić od pewnego rodzaju smutku...

blackstaar dodano: 17 stycznia 2012

Można się uzależnić od pewnego rodzaju smutku...

prawdziwe kobiety nie lubią grzecznych mężczyzn.

blackstaar dodano: 17 stycznia 2012

prawdziwe kobiety nie lubią grzecznych mężczyzn.

chyba stałam się tym w co próbował mnie przemienić od samego początku   zimną  nieugiętą dziewczyną  z mocno pokrzywioną psychiką. pracował na to dość wytrwale  powoli kierując mnie z dobrych na złe drogi  ucząc prawdziwego bólu i pokazując to co nieosiągalne. tak jakby przybliżył mi prawdziwe życie  to widziane oczami pesymisty  to pełne realistycznych zawodów. nasiąkałam nim. jego perfumami i dymem którym dmuchał w moje usta. zatruwał nim moje płuca  niekiedy też serce. ono najbardziej się do niego przywiązało. bardziej niż skóra  bardziej niż usta i oczy. serce go potrzebowało  by móc bić. ale gdy osiągnął cel  jakoś się przystosowało. przecież nie było wyjścia  nikt nie dał mu wyboru. i tak jak podpowiadał mi rozum  w końcu odszedł  ranić kolejną naiwną  mnie zostawiając właśnie taką  jaka jestem teraz. taką jaka będę już chyba zawsze. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 15 stycznia 2012

chyba stałam się tym w co próbował mnie przemienić od samego początku - zimną, nieugiętą dziewczyną, z mocno pokrzywioną psychiką. pracował na to dość wytrwale, powoli kierując mnie z dobrych na złe drogi, ucząc prawdziwego bólu i pokazując to co nieosiągalne. tak jakby przybliżył mi prawdziwe życie, to widziane oczami pesymisty, to pełne realistycznych zawodów. nasiąkałam nim. jego perfumami i dymem którym dmuchał w moje usta. zatruwał nim moje płuca, niekiedy też serce. ono najbardziej się do niego przywiązało. bardziej niż skóra, bardziej niż usta i oczy. serce go potrzebowało, by móc bić. ale gdy osiągnął cel, jakoś się przystosowało. przecież nie było wyjścia, nikt nie dał mu wyboru. i tak jak podpowiadał mi rozum, w końcu odszedł, ranić kolejną naiwną, mnie zostawiając właśnie taką, jaka jestem teraz. taką jaka będę już chyba zawsze./nieswiadomosc

jestem naiwna  tak cholernie naiwna  bo znów bez żadnych podstaw zrobiłam sobie nadzieję. przypadkowy dotyk  kilka uśmiechów  wzięłam to za coś więcej niż powinnam. jak zwykle  zresztą. moja wyobraźnia przez noc pracowała na najwyższych obrotach. przeżyłam najpiękniejsze chwile  tyle że znowu zaciskając dłonie na kołdrze  jedynie myślami będąc gdzie indziej. i ze ściśniętym gardłem patrzyłam jak okienko pokazuje  że jest dostępny. oddychając nieco szybciej  czekałam. na marne  oczywiście. przecież wiedziałam  że to nic nie znaczyło. dlaczego jak głupia  spodziewałam się wiadomości ? przestałam go kochać  już dawno temu. chyba że przypadkiem powiedzenie  stara miłość nie rdzewieje  nabierze prawdziwego znaczenia. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 15 stycznia 2012

jestem naiwna, tak cholernie naiwna, bo znów bez żadnych podstaw zrobiłam sobie nadzieję. przypadkowy dotyk, kilka uśmiechów, wzięłam to za coś więcej niż powinnam. jak zwykle, zresztą. moja wyobraźnia przez noc pracowała na najwyższych obrotach. przeżyłam najpiękniejsze chwile, tyle że znowu zaciskając dłonie na kołdrze, jedynie myślami będąc gdzie indziej. i ze ściśniętym gardłem patrzyłam jak okienko pokazuje, że jest dostępny. oddychając nieco szybciej, czekałam. na marne, oczywiście. przecież wiedziałam, że to nic nie znaczyło. dlaczego jak głupia, spodziewałam się wiadomości ? przestałam go kochać, już dawno temu. chyba że przypadkiem powiedzenie "stara miłość nie rdzewieje" nabierze prawdziwego znaczenia./nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć