 |
“Więzi, które nas łączą są czasami nie do wytłumaczenia. Łączą nas nawet po tym, gdy wydaje się, że powinny się już zerwać. Niektóre więzi opierają się odległości, czasowi, logice. Ponieważ niektóre więzi są po prostu sobie przeznaczone.”
|
|
 |
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe
|
|
 |
"Jestem sam. Jesteśmy sami oboje
i zastanawiam się, czy można być samemu we dwoje. "
|
|
 |
'Gdy się już zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć. Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba, że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom.'
|
|
 |
Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce.
|
|
 |
Trzeba się nauczyć zapominać o cudzych obietnicach.
|
|
 |
Nie chcę powiedzieć, że przesadziłem w kwestii swoich uczuć. Byłem szczery. Przez cale życie szukamy kogoś, kto mógłby nas zrozumieć i nagle go znajdujemy. Tak mi się przytrafiło z tobą. Przykro mi.
|
|
 |
"Coś jeszcze się zdarzy między nami, bo na razie się za mało stało"
|
|
 |
Pokaz mu ze nie cierpisz, choć tak naprawdę rozpierdala cię od środka. Pokaz mu ze nie będziesz płakać za nim jak inne, którymi sie pobawil tak jak tobą. Pokaz mu ze mimo wszystko cieszysz sie ze sie to tak skończyło. Pokaz mu ze cię nie zniszczył, i ze popełnił największy błąd swojego życia, rozstając sie z toba..
|
|
 |
Przecież to była przeszłość. Nic więcej. Stare fotografie. Tamte ulice. Tamten czas. Tamte miejsca. Tamto ciepło. Śmiech i płacz. Radość powitania i smutek rozstania. Pijane noce i beznadziejnie trzeźwe dni. Drapanie za uszkiem i delikatne pieszczoty. Regularność. Uczuciowa stabilizacja. Przeszłość. /S.Ł
|
|
 |
|
- czemu zrobiłaś się nagle taka wredna ? - trzeźwieje .
|
|
 |
Idziesz przez miasto. Siadasz na ławce, zapalasz papierosa, rozglądasz się dookoła. Przypominasz sobie to miejsce- często z nią tu bywałeś. Zamykasz oczy, wkraczasz do krainy retrospekcji. Widzisz różne obrazy: jak zauważyłeś ją w tłumie, jak przyciągnęła twój wzrok. Pierwsze spojrzenia, pierwszy spacer, pocałunek, wasza bliskość, każdy dotyk, jej głos, jej śmich...., który nagle słyszysz. Otwierasz oczy. To ona. Stoi po drugiej stronie ulicy. Rozmawia ze znajomymi, śmieje się. Jest szczuplejsza o pięć kilo, jest ładniejsza, niż była, jest lepiej ubrana,lecz to nadal ona. Odwraca się. Wasze oczy się spotykają. Patrzy na ciebie nie odrywając wzroku. Zawsze to robiła. Patrzyła się dotąd, aż ktoś się ugnie. Próbujesz się nie poddać. Przegrywasz. Odwracasz twarz. Ona wraca do przyjaciół. Przypominasz sobie jej słowa, gdy zostawiłeś ją dla tej, która teraz nawet nie pamięta o tym, że żyjesz : " Kiedyś zobaczysz mnie i pomyślisz: cholera jak mogłem stracić kogoś tak wyjątkowego". Odchodzisz. Ona znowu miała rację.
|
|
|
|